To konsekwencja pozytywnego zakończenia wezwania UCI na akcje niemieckiego HVB, do którego należy austriacki BA CA, kontrolujący Bank BPH. Wczoraj – jak wynika z nieoficjalnych informacji – powodzeniem zakończyło się także wezwanie na przejęcie BA CA. Nowo powstała grupa będzie nosiła logo Unicredito Italiano. W liście, który przetłumaczono na 19 języków, Alessandro Profumo zapewnia pracowników o nowym potencjale grupy, o tym, jak bardzo są teraz potrzebni, ale przyznaje, że o zmianach organizacyjnych zostaną poinformowani w momencie, gdy wszystkie kwestie prawne zostaną zakończone i nie będzie już zobligowany do zachowania tajemnicy. W liście nie ma mowy o zwolnieniach, a wiadomo, że po fuzji musi do nich dojść.
List szefa grupy UCI otrzyma także 16 tys. pracowników Pekao, kontrolowanego przez UCI, i 10 tys. pracowników Banku BPH, choć tylko na naszym rynku Włosi nie mają zgody miejscowych organów – Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (KPWiG) i Komisji Nadzoru Bankowego (KNB) – na przejęcie kontroli nad bankiem należącym wcześniej do Niemców (o zgodę na fuzje między polskimi spółkami UCI będzie musiał wystąpić osobno). W związku z tym Pekao i Bank BPH, które powinny rozpocząć przygotowanie strategii połączenia i rozwoju po fuzji, nie mogą tego zrobić, bo naruszyłyby prawo. Nie mogą nawet prowadzić wspólnej polityki cenowej, która mogłaby ograniczyć konkurowanie, co zwykle robią instytucje planujące połączenie.
Jak podaje dziennik do rozegrania jest też kwestia podziału kompetencji między Wiedniem a Warszawą. To BA CA w nowej strukturze miał zarządzać należącymi do grupy bankami i przedstawicielstwami w 14 państwach Europy Środkowo -Wschodniej. Jednak jak wynika z tekstów pojawiających się we włoskiej, niemieckiej i austriackiej prasie, UCI chce dla Polski większej niezależności. Nasz bank zapewne miałby wspierać BA CA w zarządzaniu regionem – chodzi tu o państwa zza wschodniej granicy – kraje nadbałtyckie (Litwa, Łotwa i Estonia) oraz Ukrainę, gdzie i Pekao, i HVB mają swoje banki.