Opłacalność biznesu mieszkaniowego od wielu miesięcy wzbudza mieszane uczucia zainteresowanych. Wielu inwestorów w dalszym ciągu jednak właśnie w tym sektorze widzi przyszłość.
Dalej się buduje…
Rynek nieruchomości uchodzi za stabilne i opłacalne źródło lokowania kapitału, zarówno dla deweloperów, jak i finalnych właścicieli poszczególnych lokali. Popyt na mieszkania jest stałym elementem naszej rzeczywistości, można z nich korzystać we własnym zakresie, wynajmować lub sprzedać. Jednak zawirowania gospodarcze ostatnich lat również tu wpłynęły na liczbę i przebieg transakcji pomiędzy stronami. Obserwowany ostatnio spadek cen za metr kwadratowy może sugerować mniejszą opłacalność sprzedaży mieszkań. Z drugiej strony wzmożona aktywność deweloperów wskazuje, że w dalszym ciągu widzą oni potencjał swojej branży. W ciągu pierwszych dwóch miesięcy br. oddali o 54,3% więcej mieszkań niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Jednocześnie inwestorzy budujący na sprzedaż lub pod wynajem uzyskali o 52,1% więcej pozwoleń na kolejne realizacje (GUS). Dla przyszłych właścicieli oznacza to jeszcze większy wybór ofert. Jak korzystny zakup dodatkowo przełożyć na późniejsze zarobkowanie poprzez wynajem?
Opłaca się, czy nie?
Jak wynika z obliczeń Open Finance, średni realny zwrot z tytułu zainwestowania w mieszkanie pod wynajem w 2011 roku wyniósł minus 5,5%, co miało związek m.in. właśnie ze spadkiem ich cen oraz wysoką inflacją. Świadomość występowania obaw o rentowność kupowanych lokali sprawia, że deweloperzy specjalizujący się w realizacjach obiektów z lokalami pod inwestycje, mogą oferować dodatkowe gwarancje potencjalnym nabywcom. – Sprawdzonym rozwiązaniem jest przekazanie odpowiedzialności za pozyskanie i obsługę najemców profesjonalnej firmie, administrującej całym budynkiem – wskazuje Witold Sadowski z powstającego we Wrocławiu Aparthotelu Invite – Właściciel nie musi samodzielnie szukać klientów. Nie dotyczą go również ewentualne problemy związane z codziennym użytkowaniem oraz regulacją płatności.
Oczywiście pośrednictwo zewnętrznego podmiotu generuje pewne koszty. Jednak opłacalność przedsięwzięcia dla obu stron ma być zapewniona przez konkretne określenie zysków, uzyskiwanych każdego miesiąca. Uniezależnia to zadeklarowane dochody od aktualnej koniunktury, wykluczając jednocześnie komplikacje, związane z zastrzeżeniami najemców do ceny. Na wynajem decydują się więc też niektórzy deweloperzy, zostawiając sobie część oferowanych mieszkań, które mają następnie pełnić rolę apartamentów, udostępnianych na zasadzie hotelowej. W każdym układzie, budynek zarządzany przez specjalistów, znających specyfikę rynku, może okazać się dobrym rozwiązaniem w niepewnych dla branży nieruchomości czasach.
Źródło: pointb public relations