Wczorajsze dane o inflacji CPI w naszym kraju przyniosły odczyt nieznacznie wyższy od oczekiwań – w styczniu ceny były wyższe o 3,6% niż przed rokiem. Najszybciej rosną ceny usług transportowych oraz napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych.
Tempo wzrostu cen utrzymujące się ponad górną granicą celu inflacyjnego nie martwi przedstawicieli banku centralnego. Sławomir Skrzypek stwierdził, że jeszcze w II kwartale 2010 roku spodziewa się spadku inflacji do ok. 2,5% (tyle wynosi cel inflacyjny NBP). Według analityków Ministerstwa Finansów w lecie inflacja może spaść nawet poniżej 2%. Spodziewaliśmy się szybszego spadku inflacji, jednak w styczniu indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł aż o 0,5% w ujęciu miesięcznym. Sławomir Skrzypek powiedział również, że należy zacząć myśleć o podniesieniu stóp procentowych w naszym kraju, nie podał jednak żadnych szczegółów, dotyczących tego kiedy można spodziewać się podwyżki.
W dniu dzisiejszym GUS poda informacje o dynamice wynagrodzeń oraz o wielkości zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Prognoza dynamiki wynagrodzeń to 2,7% w ujęciu rocznym (naszym zdaniem może ona być niższa i wynieść 1,2% w ujęciu rocznym), zaś zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw ma spaść o 2,1% (naszym zdaniem o 1,9% w ujęciu rocznym). Publikacje te zapewnie nie wpłyną na notowania złotego, choć ewentualna odczyt dynamiki wynagrodzeń zbliżony do naszych prognoz może nieznacznie osłabić naszą walutę. Dla rynków wciąż najważniejsze są informacje o sytuacji w Grecji. Kraje Strefy Euro dały Grecji miesiąc na przygotowanie zarysu kolejnych kroków, które mają mieć na celu redukcję deficytu budżetowego w tym roku o 4 punkty procentowe.
Jean-Claude Juncker, premier Luksemburga, stwierdził że „jeśli inwestorzy myślą, że mogą zniszczyć Grecję, to się mylą”. Dziś w niemieckim radio twardo zapowiedział, że „Grecja musi zacząć zdecydowane działania lub ponieść konsekwencje”. Po obietnicach ze strony państw Strefy Euro, które padły w czwartek podczas szczytu UE, nie widać jednak szczegółów tego, jak miałaby wyglądać pomoc dla Grecji. A kraj ten pomocy będzie z dużym prawdopodobieństwem potrzebować: w IV kwartale 2009 roku wciąż znajdował się w recesji. Wzrost PKB nie pojawi się szybko i nie będzie wystarczająco wysoki, aby ułatwić redukcję deficytu. Zacieśnienie polityki fiskalnej również będzie miało krótkookresowy efekt zmniejszający aktywność gospodarczą, a więc i dynamikę PKB. Dopóki inwestorzy nie usłyszą, na jakie kwoty i w jakiej formie może liczyć Grecja, dopóty sytuacja na rynku nie uspokoi się. Obecnie, niestety, prawdopodobieństwo greckiego bankructwa nie maleje. Notowania kontraktów CDS na dług Grecji wzrosły z 275 pb w czwartek do 300 w poniedziałek. Dla porównania CDS dla Polski warte są ok. 160 pb, dla Włoch 129 pb, zaś dla Niemiec – 46 pb.
W dniu dzisiejszym poza interesującymi danymi z Polski opublikowane zostaną ważne dane z Niemiec – indeks instytutu ZEW – oraz mniej istotne informacje ze Stanów – indeks aktywności gospodarczej w stanie Nowy Jork (NY Empire State). Indeks ZEW, mierzący oczekiwania analityków ekonomicznych, ma według prognoz spaść z 47,2 pkt. w styczniu do 42 pkt. w lutym (nasza prognoza to spadek do 43 pkt.), zaś indeks NY Empire State ma, według prognoz, wzrosnąć z 15,92 pkt. do 18 pkt. Średni historyczny poziom indeksu ZEW to 27,1 pkt. Indeks wskazuje, jaka jest różnica między odsetkiem analityków uważających, że sytuacja w kraju będzie się poprawiać, a odsetkiem uważających, że będzie się pogarszać. Spadek indeksu w ostatnich miesiącach odzwierciedla zarówno to, że w pewnym stopniu sytuacja w Niemczech uległa poprawie (kraj wyszedł z recesji), jak i to, że wzrost gospodarczy był jednak niższy od oczekiwań.
Mimo że większość giełd odnotowała w dniu wczorajszym wzrosty indeksów rynkowych, a indeksy implikowanej zmienności (zarówno dla cen akcji na rynku amerykańskim, jak i dla kursu EURUSD) spadają od 4 dni, nastroje na rynku dalekie są od uspokojenia. Taka sytuacja będzie przeszkadzać w aprecjacji złotego w stosunku do euro. W obliczu oczekiwanych publikacji złoty nie powinien dziś aprecjonować. Publikacja indeksu ZEW będzie „testem” dla notowań euro w stosunku do dolara. Być może powstrzyma ona deprecjację wspólnej waluty na kilka dni.
Źródło: Advanced Financial Solutions
