Polacy zaciągają coraz więcej kredytów mieszkaniowych. W I kwartale pożyczyliśmy o 40 proc. więcej niż przed rokiem. Coraz chętniej zaciągamy też kredyty walutowe, Duży wzrost tych kredytów jest tym bardziej imponujący, że drugi na rynku największy detalista bank Pekao SA w ogóle nie udziela pożyczek walutowych. Nie chce narażać swoich klientów na ryzyko kursowe.
Sytuacja wywołała zaniepokojenie Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego Wojciecha Kwaśniaka. Boi się on, że osoby, które zdecydowały się na tego typu kredyt, będą miały kłopoty z jego spłatą, jeśli wahania kursu będą duże. Niebezpieczeństwo jest tym większe, im więcej banki udzielają kredytów osobom o coraz mniejszej zdolności kredytowej, czyli mniej zamożnym. Dla nich zwiększenie raty kredytowej nawet o 100 zł, jeśli taki stan będzie się utrzymywał przez kilka miesięcy, może stanowić nie lada problem – podaje dziennik.
Zdaniem Kwaśniaka, kłopotu by nie było, gdyby te osoby zabezpieczały się przed zmianami kursowymi. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Banki nie mają na to recepty.– Na wniosek klienta możemy przewalutować kredyt. Inna możliwość to wcześniejsza spłata kredytu – informuje Marek Kłuciński, rzecznik PKO BP. Według doradców finansowych, nie można histerycznie reagować na każde drgnięcie notowań. – Jeśli szybko przewalutujemy kredyt, uwalniamy się od ryzyka, ale musimy liczyć się z tym, że nasz kredyt zdrożeje – mówi Maciej Kossowski, doradca z firmy Expander.