Wczorajszy dzień przyniósł kontynuację aprecjacji waluty amerykańskiej. Tym razem była ona wywołana niespodziewaną decyzją agencji Fitch dotyczącą ratingu Grecji. Można powiedzieć, że inwestorzy wykorzystali tę wiadomość jako pretekst do dalszej wyprzedaży ryzykownych aktywów.
Ponadto w nocy pojawił się ostateczny odczyt dynamiki PKB z Japonii, który mocno rozczarował. Na wartości traciły euro, akcje oraz towary. Obecnie kurs EUR/USD dotarł do strefy wsparcia w okolicach poziomu 1,47, dlatego można oczekiwać nieśmiałych prób umacniania wspólnej waluty, jednak przy obecnym sentymencie będzie to bardzo trudne. Aktualnie kurs wynosi 1,4714.
Mocny wyskok w górę
Znacznemu osłabieniu uległa również polska waluta. Inwestorzy wycofując się z ryzykownych aktywów sprzedawali także złotego, przez co pary złotowe wyraźnie odsunęły się od niedawnych minimów. Z polskiej gospodarki nie napłynęły żadne nowe wiadomości, dlatego za obecną sytuację w całości odpowiadają nastroje globalne. Kurs EUR/PLN kształtuje się obecnie na poziomie 4,1301, a USD/PLN 2,8055. Z punktu widzenia analizy technicznej, mimo tego silnego wyskoku w górę, nasza waluta jeszcze pozostaje w trendzie aprecjacyjnym, choć znaleźliśmy się bardzo blisko linii ograniczających ten trend. Ich ewentualne przebicie może oznaczać kontynuację osłabiania złotego.
Brak istotnych danych
W dniu dzisiejszym na rynek nie napłyną żadne bardzo istotne dane makro. Jednak jak pokazała wczorajsza sesja nie zawsze oznacza to, że przebieg sesji jest spokojny. Zawsze mogą napłynąć niespodziewane informacje, które wywołają znaczne ruchy na parach walutowych. Dlatego co jakiś czas warto zajrzeć na rynek, aby upewnić się, że nic takiego się nie dzieje.
Dariusz Pilich
Źródło: FMC Management