Powodów do pożyczania pieniędzy jest mnóstwo: komunie, wakacje, szkolne wyprawki, zakup nowego telewizora czy święta. Banki w ostatnich miesiącach otworzyły się na klientów, kredyty gotówkowe są więc bardziej dostępne – a wpaść w spiralę zadłużenia coraz łatwiej.
Wartość zadłużenia zaciągniętego przez Polaków w bankach i SKOK-ach na cele konsumpcyjne wzrosła w ciągu siedmiu miesięcy 2013 r. o prawie 2,2 mld zł więcej niż w całym 2010 r. Nie wspominając już o latach 2011 i 2012, kiedy poziom zadłużenia spadał – klienci więcej oddawali bankom niż od nich pożyczali. Z ankiety „Sytuacja na rynku kredytowym”, przeprowadzanej co kwartał przez Narodowy Bank Polski, wynika też, że banki złagodziły kryteria udzielania kredytów konsumpcyjnych. O kredyt jest więc dużo łatwiej. Trzeba jednak uważać, bo w spiralę zadłużenia wpaść naprawdę łatwo.
Krótka droga do niewypłacalności
Spirala zadłużenia to stosunkowo prosty mechanizm. Na początku pożyczamy środki na to, na czego faktycznie potrzebujemy – samochód, remont domu czy mieszkania. Później pożyczamy na wakacje, nowy telewizor, przy okazji decydujemy się na kartę kredytową. Nagle okazuje się, że kredytów mamy już kilka albo kilkanaście. Kiedy nie radzimy sobie z ich spłatą, zaciągamy kolejne pożyczki, aby spłacić poprzednie, bierzemy szybkie pożyczki na codzienne wydatki, a nasze długi systematycznie się powiększają. W takiej sytuacji wystarczy czasami lekka obniżka zarobków, aby zostać niewypłacalnym.
– Do takiej sytuacji powinniśmy starać się za wszelką cenę nie dopuścić. Jak już się zorientujemy, że mamy trochę za dużo kredytów, warto od razu pomyśleć o ich skonsolidowaniu w jeden kredyt o niższej racie, który będzie dla nas mniejszym obciążeniem – radzi Marta Postek z Operatora Bankowego Fines.
Zamiast 5 kredytów – jeden z niższą ratą
W sytuacji utraty pracy albo nagłego zmniejszenia dochodów, skonsolidowanie kilku kredytów w jeden o niższej miesięcznej racie jest szansą na zachowanie płynności finansowej. Konsolidacji mogą podlegać kredyty gotówkowe, samochodowe, ratalne, zadłużenie na kartach kredytowych czy limity w koncie, a także kredyty mieszkaniowe.
Kredyt konsolidacyjny udzielany jest m.in. na podstawie dotychczasowej historii kredytowej. Podstawowym warunkiem uzyskania takiego kredytu jest regularne spłacanie posiadanych zobowiązań. Osoby, które dopuściły do ponad 30-dniowych opóźnień w spłacie swoich kredytów mogą już widnieć w BIK jako niesolidni kredytobiorcy, a przez to mieć problem ze znalezieniem banku, który będzie chciał skonsolidować ich zobowiązania. Część instytucji finansowych może przymknąć oko na niewielkie opóźnienia w spłacie, jednak odbije się to na wyższym oprocentowaniu ich oferty.
Zabezpieczeniem jest mieszkanie
Najczęściej zabezpieczeniem kredytu konsolidacyjnego jest hipoteka na nieruchomości. Może to być własność kredytobiorcy, ale też osoby trzeciej – jeśli wyrazi ona zgodę. Dzięki takiemu zabezpieczeniu, kredyt może zostać zaciągnięty na okres do 20 lat i mieć dużo niższe oprocentowanie, nawet na poziomie 5-8%, co może pozwolić obniżyć wysokość raty nawet o połowę. Maksymalna kwota kredytu uzależniona jest od wartości nieruchomości. – Jeżeli konsolidujemy kredyty konsumpcyjne, kwota kredytu nie może przekroczyć zazwyczaj 60-80%jej wartości. Jeżeli jednym z konsolidowanych kredytów jest kredyt mieszkaniowy, może to być nawet 100% wartości zabezpieczenia – tłumaczy Marta Postek z Fines.
Trzeba jednak pamiętać, że ustanowienie zabezpieczenia hipotecznego wiąże się z dodatkowymi kosztami. Musimy liczyć się z koniecznością wyceny nieruchomości, opłatami notarialnymi czy podatkiem od czynności cywilno-prawnych. Nieruchomość będąca zabezpieczeniem musi być także ubezpieczona. Hipoteczny kredyt konsolidacyjny jest więc tym bardziej opłacalny, im wyższe było nasze zadłużenie z tytułu kredytów konsumpcyjnych.
Bez zabezpieczenia hipotecznego?
W ofertach banków można też znaleźć kredyty konsolidacyjne bez zabezpieczenia hipotecznego. Mogą być one rozwiązaniem dla osób, którym nie opłacałoby się ustanawiać hipoteki lub po prostu nie dysponują nieruchomością. Kredyt takie działają na bardzo podobnych zasadach. Mają one jednak krótszy okres kredytowania oraz niestety ze względu na brak zabezpieczenia – wyższe oprocentowanie.
Fines