„Gdy bank uwzględni wniosek klienta o wakacje kredytowe, najczęściej nie wydłuży okresu spłaty całego kredytu. Zamiast tego kwotę, którą kredytobiorca miał pierwotnie spłacić np. w grudniu, podzieli na części i dopisze do pozostałych do spłaty rat. Ponieważ oddamy bankowi pieniądze później, siłą rzeczy zapłacimy więcej odsetek.” informuje „Rz”.
„Najpoważniejszym obciążeniem dla domowego budżetu jest zwykle rata kredytu hipotecznego. Dlatego banki najczęściej umożliwiają przerwy w obsłudze właśnie tego kredytu. Niekiedy klienci za prawo opuszczenia pojedynczej raty muszą zapłacić nawet kilkaset złotych.” donosi gazeta.
„W części banków możliwe jest czasowe zmniejszenie obciążeń związanych ze spłatą kredytu gotówkowego. Np. w PKO BP spłatę można zawiesić na sześć miesięcy. Po tym czasie odsetki mogą być dopisane do kwoty kapitału lub spłacone jednorazowo. Bank przewidział w cenniku opłaty za prolongatę spłaty, za zawieszenie spłaty i za zmianę planu spłaty na wniosek kredytobiorcy.”
Trudno spodziewać się bezinteresownej pomocy ze strony banku, dlatego trzeba brać pod uwagę, że dodatkowe opłaty siłą rzeczy są nieuniknione. W taki sposób, zawieszona na kilka tygodni spłata może dłużnika niemało kosztować. Decyzję o wstrzymaniu rat warto przeanalizować, aby nie okazało się, że w późniejszym czasie dłużnika nie stać na pokrycie raty zwiększonej o dodatkowe opłaty.
Więcej w „Rzeczpospolitej” w artykule „Bez prowizji, ale nie za darmo” autorstwa Piotra Ceregry.