Dzięki licencji, która miałaby obejmować zarządzanie kartami kredytowymi, debetowymi oraz wszelkimi transakcjami elektronicznymi, koncern miałby obniżyć koszty tego typu transakcji.
Jednak ruch ten spotkał się z falą krytyki pod adresem Wal-Martu, który oskarżany jest o doprowadzenie do bankructw właścicieli małych lokalnych sklepów.
Zdaniem sceptyków Wal-Mart nie zaprzestanie na kartach kredytowych i rozpocznie działalność jako bank detaliczny. Władze Wal-Martu kategorycznie zaprzeczają.