Osłabieniu złotego sprzyjały w środę 3 czynniki: szybszy od oczekiwanego przez ekonomistów powrót inflacji w kierunku celu banku centralnego, odwrót inwestorów od euro oraz zapowiedź mniejszego zaangażowania Ministerstwa Finansów na rynku walutowym.
Strefa euro odnotowała w IV kw. 2011r. pierwszy spadek w ujęciu kwartał do kwartału od II kw. 2009 r. Gospodarka 17 państw skurczyła się o -0,3 proc. k/k, lecz jeszcze nie można mówić, by wpadła w recesję, bo w odniesieniu do poziomu sprzed roku odnotowała wzrost o 0,7 proc. Było to możliwe dzięki korzystającym ze słabości euro, nastawionym na eksport gospodarkom Francji i Niemiec, które rosły odpowiednio w tempie 1,4 proc. r/r (oczekiwano +1,1 proc.r/r) i 1,5 proc. r/r (oczekiwano wzrostu o 1,9 proc. r/r), natomiast niespodzianką nie powinna być wiadomość, że głównymi hamulcowymi były Włochy (-0,5 proc. r/r) oraz Portugalia i Grecja, które dzień wcześniej publikowały analogiczne dane.
Inny opublikowany w środę raport ze strefy euro o handlu zagranicznym potwierdził tę tendencję – w grudniu 2011 r. eksport wzrósł o symboliczne 0,1 proc. m/m, natomiast import spadł o 0,9 proc. m/m sygnalizując spadek popytu wewnętrznego na Starym Kontynencie w okresie świątecznym.
Przed otwarciem notowań na Wall Street, na większości parkietów dominował zielony kolor, WIG20 rosnący o 0,1 proc. był jednym z najsłabszych indeksów. Na rynku walutowym euro osłabiało się względem dolara, a kurs pary EUR/USD spadł do najniższego poziomu od 6 lutego. Także złoty znalazł się w odwrocie i ok. godz. 15 za dolara płacono 3,20 PLN, euro wyceniano na 3,186 PLN, a za franka płacono 3,466 PLN. Wyprzedaż złotego przyspieszyła tuż po publikacji przez GUS styczniowych danych o inflacji, która wyhamowała w styczniu silniej niż prognozowali ekonomiści – ceny towarów i usług konsumpcyjnych były o 4,1 proc. wyższe niż w styczniu 2011r. (prognozowano spadek do 4,3 proc. z 4,6 proc. w grudniu). Powrót inflacji w kierunku celu banku centralnego zmniejsza nieco szanse na podwyżkę stóp procentowych przez NBP, co w ostatnich dniach były ważnym czynnikiem pomagającym złotemu zyskiwać na wartość.
Głównym czynnikiem windującym ceny w Polsce pozostają ceny paliwa i energii – wskaźnik inflacji w kategorii transport wzrósł o 8,7 proc. r/r, a użytkowanie mieszkania i nośniki energii były w styczniu o 6 proc. droższe niż przed rokiem. Ten drugi czynnik jest obecnie szczególnie istotny, ponieważ w dalszym ciągu nie uwzględnia on planowanych przez PGNiG podwyżek cen gazu.
Wśród wielu nowych informacji dotyczących Grecji ciekawostką wartą uwagi był komunikat agencji Reutera mówiący, że cztery największe banki greckie dostarczą płynnych aktywów z wysokimi ratingami o wartości ok. 800 mln EUR, które mają być zabezpieczeniem wkładu Finlandii w ramach drugiego programu ratunkowego dla rządu.
Źródło: Noble Securities SA