– Zysk za pierwsze półrocze 2006 r. byłby prawie o 30 proc. wyższy niż w podobnym okresie ubiegłego roku, gdyby z zysku za 2005 rok wyłączyć 21,1 mln zł dywidendy z PZU – wyjaśnia członek zarządu spółki Fernando Bicho.
Największe zyski przynoszą klienci detaliczni. W ciągu roku przychody z odsetek wzrosły o 3,8 proc., a z prowizji aż o 35,4 proc. Na koniec czerwca 2005 roku wartość pożyczek dla klientów indywidualnych wynosiła 2,7 mld zł, a dla firm 5,5 mld zł. Rok później kredyty udzielone przedsiębiorstwom zwiększyły się o niecałe 200 mln zł, natomiast klientom indywidualnym o 3,6 mld zł.
Głównym motorem tego wzrostu są pożyczki na zakup własnego mieszkania. Fernando Bicho uważa, że bank z udziałem w rynku kredytów mieszkaniowych na poziomie 8,3 proc. zajmuje trzecią pozycję po PKO BP i Banku BPH.
Na koniec półrocza bank wydał 193,9 tys. kart kredytowych, o 107 tys. więcej niż rok wcześniej. O prawie 3 mld zł zwiększyły się aktywa w funduszach inwestycyjnych.