Spółka Open Finance ma zapłacić 1,6 mln zł kary za wprowadzanie w błąd klientów kupujących polisolokaty. Firma nie informowała ich dostatecznie o potencjalnych zagrożeniach związanych z produktem i wysokich kosztach odstąpienie od umowy.
Sprawa ciągnie się już od kilku lat. Chodzi ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (UFK), czyli słynne już polisolokaty. Spółka sprzedawała je jako alternatywę dla nisko oprocentowanych lokat.
Jak wykazało dochodzenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, „doradcy” eksponowali korzyści pomijając okoliczności, w których inwestycja może nie przynieść zysku lub wygenerować straty. Nie informowała też o kosztach związanych z rozwiązaniem umowy w trakcie jej trwania. Tymczasem klient, który zdecydował się zerwać umowę, tracił nawet kilkadziesiąt procent wpłaconego wkładu.
Decyzja w sprawie Open Finance została wydana już w 2014 roku, ale firma odwołała się od opinii UOKiK. We wrześniu 2017 r. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oddalił jednak odwołanie spółki. Sąd wskazał, że konsument, zwracając się do specjalisty, którym jest sprzedawca, ma prawo wymagać jasnego przekazu, który nie wprowadza go w błąd co do charakteru i cech produktu. Za stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych, UOKiK nałożył na przedsiębiorcę karę pieniężną w wysokości ponad 1,6 mln zł. Sąd nie znalazł podstaw do obniżenia nałożonej kary.
Spółka nie poczuwa się do winy. W oświadczeniu przesłanym do redakcji Bankier.pl informuje, że nie zgadza się z wyrokiem Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i zamierza złożyć apelację. Oznacza to, że sprawa trafi do II instancji.