Kryzys, kryzys i jeszcze raz kryzys – przez ostatnie miesiące to najczęściej wymawiane przez media słowo. Spowolnienie gospodarcze w różnym stopniu dotknęło niemal każdego. Dla deweloperów kryzys był szczególnie odczuwalny. Banki zaostrzyły politykę kredytową powodując tym samym trudności w finansowaniu zakupu nieruchomości, wpłynęły także na możliwości kredytowania inwestycji dla samych deweloperów. Firmy musiały zweryfikować swoje plany i dostosować ofertę mieszkań nie tylko do potrzeb, ale i możliwości swoich klientów.
Grunt to niska cena
W dobie kryzysu, gdy dla potencjalnego nabywcy liczyła się każda złotówka, cena mieszkania zaczęła odgrywać kluczową rolę. Deweloperzy, którzy rozpoczęli inwestycje w okresie prosperity, mieli do wyboru dwa wyjścia – albo w szybkim tempie przystosować ceny mieszkań do sytuacji na rynku, albo wstrzymać się ze sprzedażą w oczekiwaniu na stabilizację. Ci, którzy wybrali obniżkę cen, rezygnowali z wysokiej marży, by osiągnąć konkurencyjną cenę.
– O ile wcześniej o zakupie mieszkania decydowała lokalizacja, metraż czy jego układ, obecnie to właśnie cena odgrywa kluczową rolę na rynku nieruchomości. Z uwagi na sytuację gospodarczą znacznie obniżyliśmy marżę, dostosowując ceny mieszkań do realnych możliwości nabywców. Dzięki temu, w naszej ofercie można kupić własne „M” już od 4949 brutto za metr kwadratowy – mówi Bartłomiej Rzepa, Prezes Wawel Service.
Mniejsze znaczy lepsze
W okresie dobrej koniunktury firmy deweloperskie stawiały na duże mieszkania. Koszt ich budowy jest bowiem znacznie bardziej opłacalny, zważywszy na koszty materiałów i podłączenia mediów. Nabywcy chętniej też kupowali większe mieszkania, ponieważ cena metra kwadratowego większej nieruchomości była niższa. Gdy media alarmowały o pogorszeniu sytuacji gospodarczej, preferencje zakupowe Polaków zmieniły się, a i o kredyt było znacznie trudniej. Wobec tego, to właśnie małe mieszkania zaczęły cieszyć się popularnością. Obecnie najlepiej sprzedają się te o powierzchni ok. 50 m2 i choć deweloperzy zaczęli dostosowywać swoją ofertę do takiej tendencji na rynku, małych mieszkań wciąż brakuje.
Rodzina na Swoim
Niewątpliwym hitem okazał się rządowy program Rodzina na Swoim. Dzięki niemu nabywcy mogli uzyskać dopłatę ze Skarbu Państwa na spłatę 50% odsetek od kredytu przez pierwsze 8 lat jego spłaty. Mieszkania dostępne w kredycie preferencyjnym sprzedawały się znacznie lepiej, więc deweloperzy starali się dostosować ofertę do wymagań programu.
– Program Rodzina na Swoim zachęcił wielu Polaków do zakupu nieruchomości i skorzystania z rządowych dopłat. Jednak nie wszyscy deweloperzy oferowali mieszkania, które pozwalały na takie sfinansowanie kredytu. Wawel Service specjalizuje się w budowie tanich mieszkań i niemal wszystkie z nich dostępne są w programie – mówi Rzepa.
Rząd zastanawia się nad wprowadzeniem podobnych udogodnień dla singli. Preferencyjny kredyt dla osób samotnych i bezdzietnych z pewnością zachęci wiele z nich do kupna własnego „M”, a deweloperzy będą zmuszeni ponownie dostosować swoją ofertę do nowego programu. Tym razem to mieszkania jednopokojowe będą najbardziej poszukiwane.
Targi, giełdy i gratisy
Firmy deweloperskie, szukające metody dotarcia do szerszej grupy potencjalnych klientów, coraz liczniej brały udział w targach i giełdach. Taka forma promocji jako jedyna daje możliwość osobistego kontaktu z przyszłym nabywcą. Dzięki bezpośredniej rozmowie można dokładnie dostosować ofertę do oczekiwań i możliwości klienta. Deweloperzy prześcigali się w pomysłach na aranżacje stoiska, by tylko przykuć uwagę odwiedzających targi. Wiele z nich oferowało specjalne promocje i gratisy. Dokonując rezerwacji mieszkania podczas giełdy, można było uzyskać dodatkowy rabat, bezpłatne miejsce parkingowe, sprzęt AGD i RTV, czy nawet wycieczki zagraniczne. Targi i giełdy mieszkaniowe cieszyły się dużym zainteresowaniem, zważywszy na możliwość kompleksowej obsługi związanej z zakupem nieruchomości. Wśród wystawców znaleźli się bowiem nie tylko deweloperzy i agencje nieruchomości, ale także doradcy finansowi i przedstawiciele banków.
Metod radzenia sobie z pogorszeniem koniunktury było wiele. Deweloperzy starali się znajdować własne sposoby na pozyskanie nowych klientów i utrzymanie pozycji rynkowej. Firmy, które poradziły sobie z kryzysem powoli uruchamiają nowe inwestycje i realizują kolejne projekty. Media mówią o stabilizacji sytuacji gospodarczej, a co za tym idzie – cen mieszkań. Wygląda na to, że najgorsze minęło. Czy zatem można przestać się starać?
– Niezależnie od sytuacji na rynku nieruchomości, deweloperzy wciąż muszą spełniać oczekiwania klientów i tak dostosować swoją ofertę, by była ona dla nich atrakcyjna. Dlatego, mimo dobrych wyników sprzedaży w ostatnim kwartale Wawel Service nie poprzestaje na sprzedaży jedynie gotowych mieszkań. Na wiosnę ruszamy z budową nowych inwestycji na krakowskich Klinach i warszawskim Mokotowie – mówi Bartłomiej Rzepa, Prezes Wawel Service.
Źródło: Times Square Public Relations