Potwierdzanie transakcji kartą płatniczą podpisem złożonym na tzw. slipie to już dzisiaj rzadkość. W Stanach Zjednoczonych, gdzie plastiki korzystające ze standardu EMV jeszcze niedawno były nowością, sytuacja wygląda nieco inaczej. Jednak zdaniem Mastercarda nadszedł czas, by pożegnać się z tym wspomnieniem po dawnych czasach. Jak donosi serwis Pymnts.com, organizacja ogłosiła właśnie, że od początku kwietnia 2018 r. podpis nie będzie już wymagany podczas płatności w fizycznych sklepach.
„Jesteśmy w okresie przejściowym. Nasze zasady są napisane w taki sposób, że w 80 procentach przypadków podpis i tak nie jest wymagany. Uznaliśmy jednak, że trzeba zrobić ten ostatni krok” – powiedziała Linda Kirkpatrick, EVP w Mastercard odpowiadająca za sieć akceptacji. Zmiana nie pociągnie za sobą rewolucji w podziale ryzyka pomiędzy handlowcami a posiadaczami plastików.
Decyzja Mastercard nie oznacza, że autograf zupełnie wyjdzie z użycia w transakcjach kartowych. Rezygnacja z niego będzie opcjonalna dla akceptantów. Niektórzy będą mogli nadal życzyć sobie, by klienci potwierdzali operacje, np. opiewające na wyższe kwoty lub w bardziej ryzykownych kategoriach placówek.
Zadowolenie z decyzji organizacji kartowej wyraził m.in. jeden z największych amerykańskich detalistów – Walmart. Firma liczy na skrócenie kolejek przy kasach i oszczędności w kosztach związanych z przechowywaniem potwierdzeń transakcji.