Po kilkunastu latach termin „fintech” można już uznać za część języka potocznego, a nie tylko specjalistyczną etykietkę. Słowo trafiło w końcu do słownika Merriam-Webster, co można uznać za ostateczne potwierdzenie, że neologizm się przyjął na dobre. W 2015 r. do swoich zasobów termin ten dodał Oxford Dictionary.
Definicja, którą znajdziemy w Merriam-Webster wskazuje, że fintech to „produkty i firmy, które wykorzystują nowe technologie cyfrowe i internetowe w bankowości i branży usług finansowych”. Termin używany jest także jako określenie na typ podmiotu – fintech, fintechy – lub być dodawany do innych rzeczowników, np. sektor fintech, rozwiązanie fintech.
Według słownika, słowo po raz pierwszy zostało użyte w 1971 r. Powszechniej zaczęto je stosować na określenie nowej klasy zjawisk na styku technologii i finansów dopiero w XXI w. Na dobre przyjęło się dopiero zaledwie kilka lat temu, gdy na rynku pojawiły się setki nowych przedsięwzięć i zaczęto mówić o nowym sektorze, rozwijającym się obok regulowanych instytucji finansowych.
Mimo dużej popularności znaczenie słowa „fintech” nadal nie jest dobrze zdefiniowane. Świadczą o tym chociażby używane w Polsce zwroty „fintechowy bank” – dla jednych absurdalne (bank z definicji nie może być fintechem, podmiotem niebankowym), a dla innych jak najbardziej dopuszczalne (np. w znaczeniu – bank stosujący strategię wzorowaną na fintechach).
O powodzeniu „fintech” jako udanej zbitki słownej mogą świadczyć podobne terminy używane w stosunku do innych branż – insurtech (ubezpieczenia) czy regtech (wsparcie funkcji compliance itp.).