W tym roku na 10 spraw sądowych dotyczących kredytów w szwajcarskiej walucie konsumenci wygrywają średnio prawie 9. Tak wielka przewaga kredytobiorców zachęca kolejne osoby do wytaczania procesów bankom. Sprzyja temu także druga fala pandemii, rosnący i zmienny kurs franka, koniec roku kalendarzowego i sytuacja sądów. Wniosek o zabezpieczenie roszczeń warto złożyć jak najszybciej, bo ze względu na ogromną liczbę pozwów czas oczekiwania na rozprawę jest długi – w sądach brakuje pracowników, na rozstrzygnięcie trzeba czekać nawet dwa i pół roku.
Od końca ubiegłego roku, od wyroku TSUE (Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej) w sprawie Państwa Dziubaków, kredytobiorcy wygrywają z bankami 88 proc. spraw*. Z każdym kolejnym miesiącem tego roku zwiększa się liczba postępowań związanych z kredytami w szwajcarskiej walucie (CHF), jak również procent sporów wygranych przez konsumentów. Ogromne zainteresowanie możliwościami rozwiązania i waloryzowania umów hipotecznych potwierdzają kancelarie prawne specjalizujące się w pomocy frankowiczom.
– Liczba zleceń ze strony frankowiczów rośnie z miesiąca na miesiąc. Tylko w październiku w sprawie umów w szwajcarskiej walucie kontaktowało się z nami dwa i pół razy więcej osób niż we wrześniu. Od czerwca mamy aż sześciokrotny wzrost zapytań w sprawie wsparcia frankowiczów w sporach z bankami. Kolejne miesiące przynoszą coraz więcej wygranych w sądach. Wpływa to na decyzje kolejnych kredytobiorców. Spodziewamy się, że do końca roku odnotujemy rekord zapytań w sprawie umów hipotecznych w CHF — mówi Piotr Maciągowski – Prezes Zarządu E-Kancelaria Grupa Prawno – Finansowa sp. z o.o.
Pandemia, wysoki kurs franka i zamykanie spraw pod koniec roku
Wielu Polaków, zachęconych przychylnością sądów chce się pozbyć problemu raz na zawsze. Niepokojące prognozy wysokiego wzrostu kursu franka zapowiadają coraz wyższe raty, a pandemia — jeśli jeszcze tego nie zrobiła — w każdej chwili może przyczynić się do spadku dochodów. Kredytobiorcy nie czekają na lepsze czasy, żeby spłacać kredyt. A koniec roku jest kolejnym impulsem, aby zacząć w tej sprawie działać. Tym bardziej, że wszystko wskazuje, że banki są na przegranej pozycji i same o tym wiedzą – ich rezerwy finansowe przygotowane na wypłaty w toczonych z kredytobiorcami CHF sprawach, to już ponad 4 mld zł.
Jak pozbyć się kredytu we frankach – pierwsze kroki
Najważniejsza jest analiza umowy pod względem klauzul abuzywnych (niedozwolonych) wykonana przez profesjonalną i specjalizującą się w kredytach hipotecznych kancelarią prawną. Wiele umów frankowych zawiera takie klauzule i jest to podstawa do założenia sprawy o unieważnienie kredytu. Na tym etapie lub jeszcze przed nim, warto zgłosić wniosek o zabezpieczenie roszczeń. Podstawą prawną do tego jest art. 755 k.p.c., który mówi o umożliwieniu unormowania praw i obowiązków kredytobiorcy na czas trwania sprawy sądowej. Rozpatrzony pozytywnie wniosek oznacza w praktyce odroczenie spłaty rat zobowiązania na czas procesu. Co więcej, bank nie może w tym czasie wypowiedzieć umowy, a zwykle także zgłosić zadłużenia klienta do BIK-u. Sądy przychylnie rozpatrują te wnioski, a koszt złożenia pisma jest niewielki – wynosi 100 zł.
– Jeśli chcemy uzyskać decyzję o zawieszeniu spłaty, trzeba uprawdopodobnić swój interes prawny i konieczność ochrony praw majątkowych – wyjaśnia Piotr Maciągowski z E-Kancelarii – Najważniejsze jest wykazanie, że w umowie z bankiem zawarte są niedozwolone klauzule. Liczą się też spłacone dotychczas raty kredytu. Możliwość otrzymania zabezpieczenia zwiększa się również, gdy klient banku spłacił wartość nominalną zaciągniętej kwoty kredytu.
Wniosek o zabezpieczenie roszczeń warto złożyć jak najszybciej, bo ze względu na ogromną ilość pozwów czas oczekiwania na rozprawę jest długi. W Sądzie Okręgowym w Warszawie, gdzie ze względu na siedziby banków składana jest większość roszczeń, od momentu złożenia pozwu do rozprawy może minąć nawet dwa i pół roku.
Można wygrać już w sądzie I instancji – co można uzyskać na drodze sądowej
Gdy sprawa trafi do sądu I instancji, już tam może mieć swój finał oczekiwany przez konsumenta. Jeśli jednak któraś ze stron wniesie apelację i sprawa trafi do II instancji, również duże szanse na wygraną ma kredytobiorca.
Najwyższą stawką w sporze o hipotekę frankową jest całkowite unieważnienie kredytu. Umowę uznaje się wtedy za nieważną, a nieruchomość przestaje być zabezpieczeniem hipotecznym. Szacunkowe liczby spraw, które przyniosły taki efekt to 75 proc.
Kredytobiorcy walczą też o odfrankowienie zobowiązania. Po wygraniu takiej sprawy umowa kredytowa wciąż obowiązuje, ale nie ma w niej klauzul walutowych niekorzystnych dla klienta. Kredytobiorca może więc ubiegać się o zwrot nadpłaty, która powstała przy płaceniu rat naliczanych według tych klauzul. Natomiast raty, które pozostały do spłacenia, mogą być obniżone, bo nie będą już naliczane zgodnie z dotychczasowymi klauzulami. Odfrankowienie nie zwalnia nieruchomości z zabezpieczenia hipotecznego.
Kto może pomóc
W walce z bankami konsumentów wspiera m.in. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK wydaje opinie w poszczególnych sprawach. Od pamiętnego wyroku TSUE wydał ponad 500 takich opinii. Poglądy w sprawach kredytów frankowych wydaje również instytucja Rzecznika Finansowego. Uzyskana z UOKiK i od Rzecznika Finansowego dokumentacja jest cennym narzędziem w sporze sądowym z instytucją bankową. Analizę umowy, zgłoszenie wniosku o odroczenie spłaty rat na czas procesu oraz reprezentowaniem w sądzie zajmują się m.in. kancelarie prawne.
– Spraw związanych z umowami frankowymi jeszcze nigdy nie było tak dużo. Stale zwiększamy moce naszego zespoły, żeby sprostać dużej liczbie umów kierowanych do nas do analizy przez frankowiczów. Rozumiemy, że teraz otworzyło się dla nich okno, które daje ogromną jak nigdy do tej pory możliwość uwolnienia się od niekorzystnej umowy kredytowej – dodaje Piotr Maciągowski z E-Kancelarii.
* Dane Stop Bankowemu Bezprawiu
Źródło: E-Kancelaria