Expander porównał, jakie warunki banki oferują w październiku klientom, którzy chcą zamienić kilka pożyczek na jedną, chcąc płacić przy tym niższą ratę.- Przyjęliśmy, że klient chce zaciągnąć kredyt konsolidacyjny na 20 tys. zł, rozłożony na 5 lat.
Założyliśmy, że ma 5 tysięcy złotych długu na karcie kredytowej, oprocentowanej na 19 proc., oraz trzy kredyty na sumę 3 000 zł, 4 000 i 8 000 zł, oprocentowane odpowiednio na 18, 15 i 14 proc., a okres ich spłaty wynosi 6 miesięcy, 12 miesięcy i 24 miesiące. Miesięcznie zanosi do banku 1732 zł tytułem rat – opisują Jarosław Sadowski i Katarzyna Siwek, analitycy Expandera.
Okazało się, że najatrakcyjniejsza ofertę zaproponuje obecnie opisanemu klientowi Citi Handlowy. Miesięczna rata spadnie do 435 zł, czyli będzie cztery razy niższa od tej, którą płaci obecnie. Z kolei najdroższą ofertę ma Getin Bank, w którym rata wynosi 563 zł.
Ale uwaga – pod atrakcyjnie wyglądającą ofertą banków kryje się pułapka: znaczny spadek wysokości miesięcznych obciążeń to przede wszystkim efekt wydłużenia okresu kredytowania. Negatywną konsekwencją jest więc znacznie wyższy całkowity koszt kredytu, czyli cena, jaką zapłacimy za pożyczenie pieniędzy.
W sytuacji, gdyby klient nie skorzystał z konsolidacji, to do czasu uregulowania wszystkich długów zapłaciłby 2 239 zł odsetek. Konsolidując kredyty, odsetki będzie spłacał przez pięć lat, więc nawet w najtańszym Citi Handlowym, gdzie oprocentowanie wynosi 9,99 proc., wzrosną one do 5628 zł.
Ale nie tylko odsetki decydują o wysokości kosztów kredytów konsolidacyjnych. Koszty podnoszą znacząco inne opłaty, które pobierają banki, m.in. prowizja za udzielenie pożyczki albo opłata przygotowawcza. Ponadto dwa banki – Volkswagen Bank direct i Getin Bank – wymagają opłacania ubezpieczenia, np. w tym drugim rozważanym przypadku wynosi ono aż 1775 zł.
Ostatecznie więc okazuje się, że zaciągając kredyt konsolidacyjny, klient poniesie koszty nawet kilka razy wyższe, niż gdyby spłacał kilka dotychczasowych wyższych rat. Nawet w przypadku najtańszego Citi Handlowego ostateczny koszt wyniesie 7063 zł, czyli będzie trzy razy wyższy, a w przypadku Getin Banku – 14 329 zł, czyli ponad sześć razy wyższy.
– Zawsze ostrzegamy klientów, że konsolidacja zwykle się nie opłaca, należy z niej korzystać tylko w ostateczności – radzi Paweł Majtkowski, analityk Finamo.
Niestety w przypadku wielu osób, którym nagle z powodu kryzysu znacząco spadły zarobki, zmniejszenie raty jest konieczne, by mogły uchronić się przed tarapatami. – Często w sytuacji problemów ze spłatą warto najpierw podjąć próbę wydłużeniu okresu spłaty dotychczasowych pożyczek. W ten sposób można uniknąć dodatkowych kosztów, m.in. prowizji za udzielenie nowego kredytu – radzą analitycy Expandera.
Wysokie koszty kredytów konsolidacyjnych to m.in. efekt kryzysu. Oferta banków w tym zakresie jest coraz skromniejsza, obecnie udziela ich mniej niż połowa z tych, które proponują pożyczki gotówkowe. – Kilka banków w ostatnim czasie uznało, że w czasach kryzysu ryzyko jest zbyt duże i zrezygnowało z udzielania tego typu kredytów, ale i te, które ich nadal udzielają, staranniej weryfikują klientów – mówi Paweł Majtkowski.