Dzień zaczęliśmy przy 4,15-4,16 za euro i 3,29 za dolara. Rano dowiedzieliśmy się też, jak głosowali członkowie RPP w marcu (obniżka stóp o 50 pkt). Decyzja została przegłosowana stosunkiem 9:1, a największym jastrzębiem był Dariusz Filar.
Od południa złoty z każdą godziną coraz bardziej słabł. Katalizatorem zmian było gwałtowne umocnienie dolara na rynkach międzynarodowych. Złotemu nie pomagał też kolejny sondaż, który wskazywał, że we Francji rośnie liczba przeciwników eurokonstytucji.
Wydarzeniem dzisiejszego dnia miały być dane o inflacji i produkcji przemysłowej za kwiecień, które ostatecznie okazały się bardzo dobre, produkcja przemysłowa spadła tylko o 1 proc., a PPI wzrosły o 0,8 proc.
O godz. 16.10 euro kosztowało 4,18 zł, a dolar 3,33 zł.
Krótkoterminowa prognoza
Zagrożeniem dla złotego w dalszym ciągu pozostaje wzmacniający się dolar. Poziomy ostatnich szczytów dla USD/PLN znów powinny być dobrym miejscem do zabezpieczenia pozycji przez eksporterów.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
EUR/USD
Dzień bez danych miał mieć nudny przebieg. Nic bardziej błędnego, eurodolar po południu dynamicznie zanurkował do najniższego poziomu od 7 miesięcy 1,2553.
Wcześniej przez dobrych kilka godzin trwała konsolidacja przy 1,2640. Powodem tego ruchu był sondaż BVA dla dziennika L’Express – 53 proc. respondentów (wzrost o 1 pkt proc.) wyraziło zamiar głosowania przeciwko konstytucji UE we francuskim referendum zaplanowanym na 29 maja br. Głosować na „tak” zamierza natomiast 47 proc. wyborców (spadek o 1 pkt). Jest to piąty od poprzedniej soboty sondaż, w którym pierwszeństwo zdobyli przeciwnicy europejskiej konstytucji.
O godz. 16.10 euro kosztowało 1,2555 dolara.
Krótkoterminowa prognoza
Prodolarowe nastawienie inwestorów dalej króluje, stąd należy oczekiwać ruchu w kierunku 1,2450.
Marek Węgrzanowski
WGI Dom Maklerski