O godz. 8,30 euro kosztowało 4,1160, a dolar 3,4150 zł, pod koniec dnia (godz. 16.10) kształtowały się odpowiednio na poziomie 4,1040 za euro i 3,40 za dolara.
Według informacji przekazanych rano przez GUS sprzedaż detaliczna w czerwcu wzrosła o 10,5 proc. (r./r.), czyli wyraźnie powyżej prognoz w wysokości ok. 6 proc. Oznacza to nikłe szanse obniżki stóp o więcej niż 25 pkt w środę, co wywołało spadki cen obligacji, umocniło zaś chwilowo złotego.
Szturmu kupujących naszą walutę nie było, a poważniejsi inwestorzy będą czekać na decyzję RPP. Rynek nie zareagował także na komentarz ministra gospodarki Jacka Piechoty na temat obniżonej prognozy wzrostu PKB w II kwartale (2,7 – 3 proc.) i w całym roku (3,7 proc.) Minimalne kursy zanotowano po południu, 4,10 zł za euro i 3,3970 za dolara.
Krótkoterminowa prognoza
Kursowi EUR/PLN nie udało się przełamać wsparcia 4,10, stąd należy oczekiwać jego powrotu do wyższych poziomów. Importerzy zaś przy tym wsparciu powinni rozważać zakupy europejskiej waluty. Dobra wiadomością dla zadłużonych we frankach jest spadek kursu tej waluty do najniższego poziomu od dwóch tygodni.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Weekendowe zamachy terrorystyczne w Egipcie nie odbiły się echem na rynku. Wskazywałoby to na siłę i zaufanie do dolara. W sumie jednak zakres ruchów nie był duży, a z perspektywy dolar nieznacznie stracił na wartości, z porannych poziomów 1,2040 kurs EUR/USD zanotował wzrost do 1,2065.
Rynek nie zareagował na dane z amerykańskiego rynku nieruchomości (wzrost sprzedaży domów na rynku wtórnym o 2,7 proc. w czerwcu i ich ceny o 14,7 proc.) potwierdzające spekulacyjną grę w tym segmencie.
Krótkoterminowa prognoza
Wtorkowym wydarzeniem będzie publikacja o godz. 10.00 niemieckiego indeksu Ifo i o godz. 16.00 indeksu zaufania konsumentów w USA. Te dwa wydarzenia powinny określić tendencje na rynku.
Marek Węgrzanowski
WGI Dom Maklerski