Zaawansowane systemy zabezpieczające klientów przed nielegalnymi operacjami na skradzionych czy sklonowanych kartach – to na zachodzie już standard. W Polsce jest to wciąż nowinka, chociaż coraz więcej banków zaczyna monitorować transakcje klientów i w razie nietypowych operacji kontaktuje się z klientem. Jeśli akurat ten nie możne odebrać telefonu – transakcja może nie dojść do skutku. To dobre zabezpieczenie i praktycznie wszyscy klienci doceniają jego zaletę. Trzeba oczywiście pamiętać, że to także w interesie samych banków, które w ten sposób minimalizują swoje straty.
Pierwszym bankiem na polskim rynku który miał taki system rozpoznawania nietypowych operacji był oczywiście (ach to know-how) Citibank. Nie jest już jednak jedyny. Takie zabezpieczenie mają od jakiegoś czasu na przykład mBank i MultiBank, a także – jak się okazuje Bank BPH. Tego akurat nie wiedzieliśmy – widać jednak, że ta instytucja poważnie podeszła do tematu.
A tak na zakończenie – ciekawa historia – po której umarliśmy ze śmiechu. Naczelny kupował w Merlinie książki – skorzystał w tym celu najpierw ze zniżki za punkty BP, a potem chciał zapłacić za zakupy Citkową kartą – żeby kolejne 5% zniżki dostać. No i się zaczęły poszukiwania… niestety bezowocne (tak to jest, jak się ma parenaście różnych kart i nie nosi portfela… chociaż i tak się okazało, że rabat na karty Citibanku w Merlinie skończyły się pod koniec września). Koniec końców skoczyło się na zastrzeżeniu karty. I na samo już zakończenie tej operacji – wielkie zaskoczenie – Citilinka stwierdziła, że jest fanką Naczelnego ;). To się chłopak ucieszył! Niniejszym serdecznie pozdrawiamy!
Znaczy się – czytają nas. Zresztą warto zobaczyć nasz cytat w Gazecie Bankowej z tego tygodnia… 😉
A tak na zakończenie – w poniedziałek w hyde parku będzie sporo o kartach płatniczych. O nowej ofercie ING Banku, o KK GE Money Banku, o KK z Xeliona i jak się wyrobimy to o… „parówkowej” ofercie jednego Banku. Taaak – tematy do Hyde Parku czają się po prostu wszędzie! 🙂 Tak się złożyło, że wiemy też gdzie odszedł M. Korszeń. Nie będziemy mówić gdzie, ale ten transfer oznacza, że może być znowu ciekawie!
P.S. Przypominamy też, że Gazeta Bankowa w prenumeracie indywidualnej kosztuje zaledwie 4,5 zł za numer. Prenumeratę można zamówić przez internet!