W środę nie zdołano przedłużyć wzrostowej passy, natomiast zwyciężyła pokusa realizacji wysokich zysków. WIG20 przez ponad cztery godziny bezskutecznie zmagał się z barierą 3400 pkt (maksimum 3407,71), po czym poddał się korekcie i oddalił się od szczytu na 40 pkt. W świetle ostatniego ruchu wzrostowego to żadna przecena, mimo to już na końcowym fiksingu wyciągnięto kilka większych spółek celem lepszego zamknięcia.
WIG20 stracił ostatecznie 0,61 proc., kończąc sesję wynikiem 3374,65 pkt. Na największych spółkach wygenerowano obrót w wysokości 842,5 mln zł, w tym 227,5 na papierach samego KGHM. Akcje banków zachowywały się niejednorodnie: ponad 2 proc. straciły PKO i PEKAO, natomiast BZWBK i BPH wzrosły o ponad 1 proc. Jak by nie liczyć te cztery banki mają wskaźniki C/Z powyżej 20 i są wyceniane drogo.
Szerszy rynek mierzony indeksem WIG stracił 0,67 proc. (52019,87 pkt) przy obrotach 1 mld 495 mln zł. MIDWIG natomiast stracił 1,3 proc., jednak tutaj obraz nieco fałszuje gwałtowny spadek notowań ZM Duda (-37,8 proc. przy rekordowych obrotach 146 mln). Bez prawa poboru notowano Inwest Consulting, stąd jego zniżka o 40,4 proc. do 18,9 zł. Na przeciwnym biegunie znalazły się papiery NFI Foksal drożejące o 26,2 proc. oraz kontynuującego rajd Relpolu (+16,8 proc., wycena 114,5 zł).
Warto odnotować bardzo udany debiut na parkiecie spółki EFH Żurawie Wieżowe, która sprzedawała w ofercie publicznej 3,8 mln akcji po 7 zł. Otwarcie na prawach do akcji wypadło niemal 93 proc. powyżej ceny emisyjnej (13,5 zł), a zakupy na wyścigi doprowadziły kurs nawet do 14 zł, jednak zamknięcie wypadło na 13,15 zł. Wszystko byłoby takie piękne dla zapisujących się w ofercie publicznej gdyby nie redukcja wynosząca… 98,56 proc. Oznacza to, że zapisując się na 1000 akcji otrzymaliśmy średnio… czternaście sztuk. Zysk z czternastu akcji licząc po cenie wczorajszej cenie rynkowej wyniósł około 90 złotych. To tylko mała dygresja na temat blasków i cieni ofert publicznych odbywających się na tak rozgrzanym, emocjonalnym rynku.
Tymczasem dziś ruszają zapisy na akcje spółki Monnari, których cenę emisyjną ustalono na najwyższym możliwym poziomie 21 zł (przedział cenowy wynosił 16-21). Przyszły debiutant jest producentem i dystrybutorem damskiej odzieży markowej (głównie bluzki i okrycia wierzchnie). Przypomnijmy, że oferującym jest dom IDM S.A. i na tym debiucie na pewno nie straci, skoro we wrześniu br. nabył 6,77 proc. akcji (jeszcze niepublicznych) po 5,5 zł. Tymczasem już jutro debiut giełdowy Cinema City, zapewne z dobrą przebitką, i tak dalej…
Patrząc na polskie notowania w środę w szerszej panoramie, można powiedzieć, że szał zakupów na rynkach wschodzących chwilowo osłabł. Parkiety: węgierski, czeski, meksykański i brazylijski zanotowały kosmetyczne zmiany.
Kursy regionalnych walut krążą wokół najsilniejszych od wielu miesięcy poziomów do euro i dolara. Wczoraj kurs PLN/USD oscylował między 2,853 a 2,873, natomiast PLN/EUR konsolidował się w wąskim przedziale 3,80-3,81. Główna para USD/EUR trzyma się w okolicach 1,33 i jeśli dziś EBC podwyższy stopy procentowe (oczekuje się podniesienia głównej stopy o 25 pb do 3,5 proc.) i poprze ten czyn „jastrzębim” komunikatem, to euro może nadal się umacniać. Dziś rano widać już tę tendencję (1,332), wcześniej obroniono poziom 1,325.
Wymowa wczorajszej sesji w USA jest właściwie neutralna, bo spadek o kilka dziesiątych proc. nikomu nie wyrządza szkody. Wczoraj jedyną istotną daną za oceanem był raport o stanie zapasów ropy i produktów ropopochodnych, z którego warto odnotować tygodniowy spadek zapasów ropy o 1,05 mln bar., jednak baryłka ropy lekkiej staniała o 0,6 proc. do 62,2 dol. O ponad 2,5 proc. przeceniono miedź, co było już widoczne w słabym zachowaniu KGHM na giełdzie. Warto podkreślić, że zarząd kombinatu przedstawił dość pesymistyczny scenariusz dla notowań tego metalu w najbliższych latach. Oczekuje się, że tona miedzi może po 2007 r. stanieć do 2700 USD. Rynek i tak podąży swoją drogą, bo przecież nikt nie oczekiwał, że w maju br. na fali spekulacji tona będzie kosztować 8800 USD.
Wczoraj podano także rozczarowujące dane z Wielkiej Brytanii. Produkcja przemysłowa w październiku spadła aż o 0,8 proc., chociaż oczekiwano symbolicznego wzrostu o 0,1. Dziś Bank Anglii wyda komunikat po swoim posiedzeniu i według opinii rynkowej nie zmieni stóp procentowych. Ponadto spadły również zamówienia przemysłowe w Niemczech o 1,1 proc. (także oczekiwano wzrostu).
Dziś o 13.45 wynik posiedzenia EBC z planowaną podwyżką o 25 pb, natomiast o 14.30 z USA spłyną dane o nowozarejestrowanych bezrobotnych (progn. 315-320 tys.) oraz kwota kredytu konsumenckiego w październiku (oczekuje się 4,5 mld dol. jednak za poprzedni miesiąc był spadek o 1,2 mld).
Notowania w Japonii zakończyły się na lekkim plusie, jednak parkiety zachodnie zniżkują o niecałe pół proc. Sesja na GPW może przebiegać pod znakiem pogłębienia korekty i naruszenia wsparcia na poziomie majowego szczytu 3348 pkt. na WIG20.