W samym Londynie figura ta wzrosła o 0,9%. Optymizm właścicieli nieruchomości mógł zostać wywołany dwoma ostatnimi obniżkami kosztów pieniądza przez Bank Anglii do poziomu 5,25% obecnie dla głównej stopy procentowej tej instytucji. Informacje te nie wywołały jednak wyraźnego umocnienia się brytyjskiej waluty. Trudno o optymizm pośród inwestorów, gdyż zagrożenie recesji lub co najmniej dalszego spowolnienia brytyjskiej gospodarki jest nadal bardzo wysokie. Dodatkowo reszta opublikowanych indeksów dotyczących rynku nieruchomości było dużo gorszych od tych z początku 2007 roku. Przeciętny czas oczekiwania na sprzedaż domu wzrósł z 78 dni do 93 dni a średnia liczba ofert posiadanych przez agentów obrotu nieruchomościami wzrosła z 54 w lutym 2007 roku do 64 obecnie. W ciągu weekendu na rynek napłynęła informacja o nacjonalizacji największego brytyjskiego pożyczkodawcy Northern Rock. Od połowy zeszłego roku firma ta miała problemy finansowe spowodowane kryzysem kredytowym w USA. Poprawą sytuacji chciały zająć się prywatne instytucje. Głównym powiernikiem miał być holding ‚Virgin’ prowadzony przez angielskiego biznesmena Richarda Bransona. Jego oferta okazała się jednak niewystarczająca w stosunku do potrzeb Northern Rock. Do akcji wkroczył Bank Anglii, który zobowiązał się udzielić wsparcia w postaci 55 miliardów funtów. W zamian za to zażądał od niego upaństwowienia czyli przejęcia części jego aktywów przez Skarb Państwa. Spowodowało to znaczne osłabienie funta w poniedziałkowy poranek jeszcze przed otwarciem rynku szczególnie w stosunku do dolara amerykańskiego. Informacje te nie miały większego wpływu na parę EUR/USD, która od początku dnia poruszała się na południe. Kalendarz danych makro z Europy był pusty a w Stanach Zjednoczonych obchodzono dzień urodzin prezydenta Waszyngtona. Zza Oceanem nie działały giełdy a indeksy europejskich giełd rosły w tym również WIG-20 warszawskiej GPW. Eurodolar od początku dnia odreagowywał zeszłotygodniowe wzrosty do ceny 1,4705 USD za jedno euro, gdzie znajduje się ważny technicznie poziom oporu. W dniu wczorajszym zabrakło impulsów do jego przekroczenia a para EUR/USD już o godzinie 12:38 testowała minima na poziomie 1,4614. O godzinie 15:42 jedno euro kosztowało 1,4630 USD. Pod koniec dnia para EUR/USD ponownie skierowała się na północ, aby dzisiaj wcześnie rano ponownie testować opór na poziomie 1,4705.
Rynek polski
Obserwowany wczoraj optymizm inwestorów na polskiej i europejskich rynkach kapitałowych nie przełożył się na znaczne zmiany na parach złotówkowych. Nasza waluta pozostała w konsolidacji na głównych parach walutowych pomimo zdecydowanego ruchu eurodolara na południe. Osłabienie się złotówki pod wpływem spadku kursu pary EUR/USD mogło być powstrzymywane przez wzrosty na GPW w Warszawie. Obserwowany ostatnio spadek awersji do ryzyka i słabszy japoński jen mogą w tym tygodniu przełożyć się na kontynuację aprecjacji naszej waluty, szczególnie jeśli w ciągu tygodnia zrealizuje się zakładany przez nas scenariusz wybicia się eurodolara górą powyżej ceny 1,47 USD za jedno euro. Kurs pary USD/PLN na początku dnia wzrósł do dziennego maksimum przy cenie 2,4472 PLN za zielonego, aby popołudniu pozostać do końca dnia w zakresie wahań 2,4410 – 2,4447. O godzinie 15:52 jeden dolar warty był 2,4416 PLN. Para EUR/PLN zamknęła swoje wczorajsze wahania w przedziale 3,5737 – 3,5799. O godzinie 15:53 jednostka wspólnej waluty warta była 3,5753 PLN. Para GBP/PLN na początku dnia wzrosła do dziennego maksimum przy cenie 4,7723 PLN za jednego funta o godzinie 10:46. Popołudniu ograniczyła swoje wahania do korytarza 4,7618 – 4,7707 a o godzinie 15:55 jednostka brytyjskiej waluty warta była 4,7613 PLN.
Krótkoterminowa prognoza:
Rynek zagraniczny:
W dniu dzisiejszym kalendarz danych makroekonomicznych będzie niemal pusty. O godzinie 13:00 poznamy poziom styczniowej inflacji CPI w Kanadzie, jednak odczyt tej figury nie powinien mieć większego wpływu na rynek walutowy a tym bardziej na eurodolara. Późnym wieczorem o godzinie 19:00 czasu polskiego zza Oceanu napłynie informacja o poziomie styczniowego indeksu amerykańskiego rynku nieruchomości podawanego przez NAHB. Dzisiejsze ruchy głównych par walutowych zdeterminowane będą oczekiwaniami związanymi z jutrzejszą serią bardzo ważnych danych z USA. Prawdopodobnie zły wydźwięk tych informacji dla dolara może być w dniu dzisiejszym impulsem do pokonania silnego oporu przy cenie 1,4705 co otworzy drogę do dalszego osłabienia się zielonego wobec euro. Drugim scenariuszem dla pary EUR/USD w dniu dzisiejszym jest konsolidacja w zakresie wahań 1,4610 – 1,4705.
Rynek Krajowy:
Dzisiaj poznamy informacje z polskiego sektora przemysłowego. Będą one dotyczyć styczniowej inflacji PPI oraz dynamiki produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej. Prognozowany spadek wskaźnika inflacji może ograniczyć prawdopodobieństwo dalszego zacieśniania polityki monetarnej przez RPP co w krótkim terminie nie pomoże złotówce, jednak wsparciem dla naszej waluty może być w dniu dzisiejszym wzrost dynamiki produkcji przemysłowej z 6,2% r/r w grudniu do 6,6% r/r prognozowanej. Dzisiejszy wpływ tych informacji na rynek może być większy niż zwykle, gdyż kalendarz danych makroekonomicznych ze Strefy euro oraz USA jest niemal pusty. Nie bez znaczenia pozostanie wpływ ruchu pary EUR/USD oraz spadek awersji zagranicznych inwestorów do ryzyka. Te dwa czynniki mogą złotówce sprzyjać w dniu dzisiejszym.
EUR/USD Ostatnie kilka dni mijają pod znakiem odreagowanie krótkoterminowego trendu spadkowego. Początkowo wydawał się on łagodną korektą, ale po przebiciu 50% zniesienia trendu spadkowego ( poziom 1,4690) okazało się, że możemy mieć do czynienia ze zmianą trendu. Ruchem utwierdzającym nas w takim rozumowaniu jest wczorajsze przebicie poziomu 1,4708 co stanowiło przebicie wsparcia. Obecnie przewiduje się ruch EUR/USD do poziomu co najmniej 1,4748 ( 61,8% zniesienia trendu spadkowego). W przypadku przebicia tego istotnego wsparcia kurs ma otwartą drogę do poziomu 1,4785.
USD/PLN Od 5 lutego na notowaniach USD/PLN obserwowaliśmy trend wzrostowy, który 7 lutego przerodził się w horyzontalny. Od 11 lutego mogliśmy zauważyć delikatną tendencję do osuwania się wykresu poprzez ustanawianie coraz to niższych dołków. Było to zagrożeniem dla krótkookresowych notowań, oznaczało stopniowe wyczerpywanie siły nabywczej. Linia wsparcia- poziom poprzedniej konsolidacji czyli granice 2,4485 został bez problemu pokonany. Bez większego wysiłku pękł też poziom 2,4363, który stanowił 61,8% zniesienia trendu wzrostowego. Dalszym scenariuszem powinny być dalsze spadki do poziomu 2,3920 co stanowi istotne wsparcie.
EUR/PLN Kilka ostatnich tygodni oznaczało dla kursu EUR/PLN ruch boczny. Nie ma żadnych krótkoterminowych przesłanek technicznych, które wskazywałyby na wybicie z trendu horyzontalnego. Zakłada się więc kontynuacje krótkoterminowego trendu spadkowego aż do poziomu wsparcia czyli 3,5535. Jeśli ten poziom zostałby na trwałe przebity mogłoby to oznaczać przejście w średnioterminowy trend spadkowy.
GBP/PLN Od połowy stycznia trend horyzontalny na naszym wykresie utworzył formację trójkąta. Wczoraj mogliśmy zauważyć wyjście dołem z tej figury geometrycznej co dawałoby sygnał do spadków. Na razie jednak byłbym ostrożny i poczekał na trwałe przebicie poziomu wsparcia czyli 4,7281. Jeśli nastąpiłoby trwałe przekroczenie tego poziomu to droga do spadków do poziomu 4,6823 jest otwarta.
