Alior Bank zaskoczył już rynek wieloma nowinkami technologicznymi. Wydaje się, że to jeszcze nie koniec i bank stworzony przez Wojciecha Sobieraja ma w zanadrzu sporo ciekawostek. Niestety kryzys widać i tutaj. Część rzeczy może nie wystartować, albo wystartuje z dużym opóźnieniem. Naszym zdaniem ogromną i niewykorzystaną szansą jest brak zagospodarowania społeczności kilkudziesięciu tysięcy klientów, którą udało się zebrać przy tworzeniu banku.
Zrobienia tak zaawansowanej strony i rozbudowanej PRowo akcji, żeby rozdać po 100 złotych, to chyba jednak trochę za mało i można było oczekiwać czegoś więcej.
Bank deklaruje, że dla klientów coś jeszcze szykuje, ale chyba na deklaracjach się skończy. Zwłaszcza, że im dalej od uruchomienia banku, tym słabną wcześniej nawiązane relacje. Potem będzie je znacząco trudniej odbudować czy na nowo zawiązać. Nie oznacza to jednak, że w banku nic się nie dzieje. Wręcz przeciwnie można zaobserwować sporo nowego.
O starcie biura maklerskiego chyba już wszyscy zapewne słyszeli. Całkiem ciekawe rozwiązanie, interesująca alternatywa dla np. MultiBanku. Ważniejsze jest jednak to, że bank cały czas pracuje nad udoskonaleniem systemu transakcyjnego. W tym momencie wszystko działa znacznie szybciej, dzięki czemu wirujące kółeczka przestają już denerwować, tak jak to było do tej pory. Co więcej pojawiła się kolejna zakładka, a mianowicie „Umowy i wnioski”. Co prawda aktualnie można złożyć wniosek jedynie o nową kartę debetową, ale należy uznać to za znak, że na dniach zakres wniosków powinien się powiększyć o nowe. Bo przecież cały sens umowy ramowej w Aliorze polega na tych wnioskach i możliwości ubiegania się o nowe usługi za pośrednictwem systemu transakcyjnego.
Ciekawostką w placówkach ma być w przyszłości „świnka”, dzięki której będzie można zamienić na grubsze monety. Ma to być wabik dla klientów, którzy będą mogli liczyć na specjalne bonusy. Czekamy na szczegóły.
Najnowszą rzeczą, którą Alior nie zdarzył się jeszcze pochwalić, jest natomiast usługa SPEED, czyli system przekazów elektronicznych. To całkowita nowość na polskim rynku. W skrócie nowa usługa umożliwia przelewanie pieniędzy z karty na rachunek w Aliorze. Wpłata realizowana jest za pomocą karty kredytowej, bądź karty płatniczej przystosowanej do płatności w internecie wydanej przez bank zagraniczny.
Jak to wszystko działa? Na stronie Speeda czytamy
- Wpłaty przyjmowane są z spersonalizowanych kart kredytowych lub płatniczych przystosowanych do dokonywania transakc
- ji w internecie, wydanych przez bank za granicą.
- Standardowe waluty kart, którymi objęta jest usługa to : GBP, USD i EUR. W przypadku innych walut transakcje rozliczane są przez EUR.
- Wpłacane środki zasilają rachunki w Alior Banku, których walutą rozliczeniową jest PLN.
- Maksymalna kwota jednorazowej wpłaty nie może przekroczyć 1000 jednostek danej waluty.
Ciekawi internauci już sprawdzali – działają również polskie karty i to nie koniecznie wydane przez Polbank EFG (formalnie bank zagraniczny).
Zalety nowej usługi?
- Brak opłat – realizacja transakcji jest darmowa – Alior Bank nie pobiera prowizji za wpłatę środków na rachunek.
- Dostępność – wpłaty mogą być dokonywana z użyciem kart wydanych przez bank zagraniczny, pod warunkiem, że karty przystosowane są do realizacji płatności w Internecie.
- Szybkość i komfort – polecenia wpłat dokonuje się w ciągu kilku minut.
- Bezpieczeństwo
Na stronie brak jest jeszcze wszystkich informacji, nie ma też wielu informacji w regulaminie. Podstawowym pytanie jest bowiem, czy jest to operacja gotówkowa, czy bezgotówkowa. Jeśli to drugie, to… to jest to ciekawy sposób na wyciąganie pieniędzy z kart kredytowych bez dodatkowych kosztów – jeśli nie liczyć doliczanej prowizji przy przewalutowaniu. Wczytując się w regulamin można przeczytać, że ta nowa i innowacyjna usługa powstała dzięki współpracy z eCardem. Powstaje zatem pytanie, z czego żyje przy niej eCard. Ale to zapewne wyjaśni się w najbliższym czasie.
Sama usługa wygląda bardzo ciekawie. O takiej możliwości – czyli przelewania środków z kart na rachunki bankowego do tej pory tylko można było poczytać w zagranicznej prasie (chociaż tam jeszcze wspominano o możliwości przelewania pieniędzy z karty na kartę). Tak czy inaczej postaje zupełnie nowy sposób transferu pieniędzy z zagranicy do Polski. Nie trzeba robić jakichś drogich przelewów międzybankowych, zakładać specjalnie nowych rachunków bankowych, etc. Teraz łatwo i przyjemnie (przelew trwa do trzech dni, trzeba sprawdzić jak jest w praktyce) można przesłać środki z każdego zakątka świata – byle mieć kartę przystosowaną do płacenia w internecie i dostęp do internetu.
Sama operacja jest prosta – po rejestracji, przelew przypomina zwykłą płatność w internecie. Genialne w swojej prostocie. Co więcej nowa usługa to „błękitny ocean“ nowych możliwości. Ot chociażby pomysł pod tytułem SmartyPig (http://www.smartypig.com/). Łatwo, prosto i przyjemnie. Możliwości jest sporo, a centralnym punktem jest rachunek w Alior Banku. Warto zauważyć, w jaki sposób ta usługa umożliwia rozwój e-commerce! Jednym słowem – szacunek dla Aliorowców.
Przy otwarciu 100-go oddziału banku, Prezes Sobieraj zapowiadał nową kampanię reklamową, nastawioną tym razem (w końcu) na kredyty. Po oddziałach widać, że chyba będzie chodziło w tym momencie o kredyty gotówkowe. Tanie nie są, więc będzie to test dla banku, czy i jak będzie sobie radził z ich sprzedażą. Zobaczymy.
Źródło: PR News