Rynek niedźwiedzia, zapoczątkowany w lipcu 2007 r., dobiegł końca 18 lutego 2009 r., kiedy to indeks WIG zanotował swoje wieloletnie minimum. Od tego momentu odzyskał już część strat, rosnąc o ponad +112%. Wartość indeksu papierów dłużnych IROS, mierzącego stopy zwrotu obligacji skarbowych, wzrosła w tym czasie o blisko +13%. Pozytywną koniunkturę udało się wykorzystać zarządzającym OFE – przeciętny fundusz emerytalny od początku hossy zarobił dla swoich klientów +33,3%. Dzięki temu większość funduszy emerytalnych zdołała odrobić straty z okresu bessy, a ich jednostki zdołały wrócić do poziomów z lipca 2007 roku.
Średnia stopa zwrotu za cały okres składający się z okresu silnych spadków jak i odrabiania strat, wyniosła dla OFE +0,3%. Niestety był to nieco słabszy wynik od benchmarku złożonego w 30% z indeksu WIG i 70% z indeksu IROS (+4,24%).
Najlepiej w tym czasie poradził sobie fundusz zarządzany przez Rafała Markiewicza – Generali OFE. Od 9 lipca 2007 roku do 19 października br. jego jednostka zyskała na wartości +2,6%. Powyżej +2% wzrostu odnotowały jeszcze trzy OFE: Allianz Polska, Amplico oraz AXA. Wszystkie te podmioty od dłuższego czasu znajdują się również na szczycie naszych comiesięcznych rankingów bazujących na wskaźniku information ratio, mierzącym relację zysku do ryzyka.
Na 14 OFE, czterem funduszom nie udało się jeszcze nadrobić strat z kryzysu. Wśród nich znalazły się zarówno fundusze zarządzające niewielkimi aktywami, jak i największe OFE na naszym rynku – Aviva OFE (-1,2%). Najsłabszy wynik w analizowanym okresie osiągnął OFE Polsat (-5,1%), który charakteryzuje się utrzymywaniem wysokiego udziału akcji w portfelu. Bardzo dobre wyniki osiągane od początku 2009 roku (+39,9%, o blisko +7 pkt proc. lepsze od średniej), nie wystarczyły jeszcze do odrobienia strat poniesionych w bessie. Ujemny wynik za cały ponad 3-letni okres prezentują również Pekao OFE (-2,7%) oraz OFE WARTA (-1,5%). Wszystkie wymienione 4 fundusze poniosły największe straty w okresie bessy.
Porównanie rezultatów poszczególnych funduszy emerytalnych, w odmiennych fazach giełdowego cyklu, pokazuje, że pomimo bardzo podobnej polityki inwestycyjnej jest to grupa niejednorodna. Choć większość zarządzających stara się trzymać dość blisko przyjętego benchmarku, to każdy z nich podejmuje ryzyko, raz mniejsze, raz większe.
Anna Zalewska, analityk
Krzysztof Peć
Analizy Online