Ostatnie lata były przełomowe pod względem popularyzacji smartfonów, czyli zaawansowanych urządzeń łączących cechy telefonu komórkowego i komputera. Niektórzy operatorzy sprzedali w ubiegłym roku więcej tego typu aparatów, niż klasycznych komórek.
Banki zaczęły zauważać, że coraz więcej logowań do systemów bankowości internetowej pochodzi z urządzeń mobilnych. Stało się jasne, że klienci chcą mieć swój bank w kieszeni. Wiele instytucji zaczęło wówczas prace nad udostępnieniem bankowości mobilnej bądź w wersji lite (lekkiej strony internetowej), bądź w formie aplikacji.
Wysyp mobilnych nowości
Aplikację mobilną udostępnił właśnie swoim klientom Bank Nordea. Umożliwia ona sprawdzanie dostępnych środków na swoich rachunkach, przeglądanie historii operacji, realizację przelewów krajowych i pomiędzy własnymi rachunkami. Bank wdrożył ponadto szereg dodatkowych funkcji: konwerter walutowy, kalkulator kredytowy oraz lokalizator oddziałów i bankomatów pokazujący drogę dotarcia do placówki banku z miejsca, w którym użytkownik w danym momencie się znajduje.
Kilka dni temu swoją aplikację mobilną zaktualizował także Bank Millennium. Pisaliśmy o niej szerzej w recenzji Bankier.pl oraz na łamach PRNews.pl. W nowej wersji aplikacji pojawiła się możliwość podglądu i obsługa rachunków firmowych, informacje o blokadach na rachunkach, informacje o transakcjach oczekujących na kartach kredytowych. Za pomocą zaktualizowanej aplikacji można także zastrzegać karty kredytowe i debetowe, a także dokonać pożyczki gotówkowej z dowolnego rachunku czy zerwać lokatę na dowolny rachunek.
Z kolei mBank wprowadził w tym tygodniu możliwość zlecania przelewów za pomocą bankowości mobilnej na dowolne rachunki. Do tej pory klienci mogli wykonywać przelewy wyłącznie na zdefiniowane wcześniej w systemie bankowości internetowej numery kont. Ze względów bezpieczeństwa bank wprowadził możliwość samodzielnego ustalenia limitów transakcji wykonywanych przez komórkę (zarówno ilościowych, jak i kwotowych).
Chętniej zlecamy przelewy
Banki podają, że klienci korzystają z mobilnej bankowości coraz chętniej. Niedawno wirtualny mBank poinformował, z jego bankowości mobilnej korzysta co miesiąc 300 tys. użytkowników. Z kolei w Europie w zeszłym roku odsetek osób korzystających z m-bankingu wzrósł o ok. 60 proc. Choć do tej pory najczęściej bankowość mobilna wykorzystywana była do sprawdzania za pomocą telefonu salda rachunku, to od pewnego czasu coraz wyraźniej rośnie liczba osób, które opłacają za pomocą m-bankingu rachunki i zlecają przelewy.
Jeszcze w tym roku niektóre banki udostępnią nam możliwość dokonywania płatności zbliżeniowych za pomocą telefonu komórkowego. Wizje o tym, że na zakupy zabierzemy telefon zamiast portfela już wkrótce mogą przestać być tylko historiami rodem z gatunku science-fiction.
Źródło: Bankier.pl