„Debetowa Moja Karta ING jest wydawana do wszystkich rodzajów kont. Klient może sam ją zaprojektować, wysyłając do banku obrazek, który zostanie naniesiony na plastik. Może także skorzystać z gotowych wzorów dostępnych w serwisie internetowym banku. Są wśród nich prace Tomasza Bagińskiego, twórcy nominowanej do Oscara Katedry”, informuje gazeta.
„W MultiBanku klient może decydować o wyglądzie karty kredytowej MultiZET, firmowanej wspólnie przez bank i rozgłośnię radiową. Do połowy czerwca tego roku do dyspozycji użytkownika była tylko część powierzchni karty, teraz ograniczenie to nie obowiązuje. Podobnie jak w ING do wyboru są wzory graficzne zaproponowane przez bank. Można też wysłać własną ilustrację.”, pisze dziennik.
„Trzecia karta, którą klient może niemal dowolnie zaprojektować, to kredytowa Fotokarta wydawana przez Fortis Bank. Do połowy zeszłego roku była łatwo dostępna. Aby się o nią ubiegać, wystarczało 800 zł miesięcznych zarobków. Jednak po zmianach w ofercie Fotokarta jest skierowana do lepiej zarabiających […]”, czytamy.
„Atrakcyjne wizualnie pomysły mają także banki, które nie pozwalają klientom samodzielnie zaprojektować wyglądu karty. Na przykład na karcie debetowej BZ WBK wydawanej do jednego z typów ROR umieszczono świecącą w ciemnościach świnkę-skarbonkę […] Karty Toyota Banku wyglądają tak, jakby były pokryte metalicznym lakierem kojarzącym się z karoserią samochodu. Natomiast PKO BP proponuje studentom przezroczystą kartę kredytową, na której dodatkowo można umieścić fotografię posiadacza (niestety, naniesioną na plastik w tradycyjny sposób).”, czytamy dalej.
Na koniec pierwszego półrocza tego roku Polacy mieli w swoich portfelach już ponad 27 mln kart płatniczych. Z tego ponad 8 mln (czyli 29,6 proc.) to karty kredytowe, prawie 18,8 mln (czyli 68,9 proc.) to karty debetowe, a ponad 419 tys. to karty obciążeniowe (1,5 proc.). Kartami przeprowadziliśmy transakcje o wartości ponad 66,6 mld zł.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej” w dodatku „Moje Pieniądze”.