„Jan Krzysztof Bielecki z Pekao, Jerzy Pruski z PKO BP, Mariusz Grendowicz z BRE Banku, Sławomir Sikora z Banku Handlowego oraz Maciej Bardan z Kredyt Banku odpowiadali na pytanie: dlaczego złoty słabnie, a banki nie darzą się zaufaniem? Prezesi są zgodni co do tego, że polskie banki są zdrowe. Jak twierdzi Sławomir Sikora, praktycznie nie widać ich zaangażowania w rynek kredytów subprime w USA. Ponadto jego zdaniem polski sektor bankowy ma więcej pieniędzy niż banki na Zachodzie, a dzięki temu jest on teraz stabilniejszy. Mariusz Grendowicz dodaje, że mieliśmy po prostu szczęście, że w naszym kraju było bardzo dużo do zrobienia w tradycyjnych obszarach bankowości, nie było więc pokusy sięgania po międzynarodowe wynalazki.”, czytamy w „WSJ Polska”.
„Uczestnicy debaty przyznali jednak, że choć polskie banki prowadziły stosunkowo konserwatywną politykę finansową, to nie uniknęły one wyścigu o pierwszeństwo na rynku kredytów. – W Polsce często robiliśmy to samo co bankowcy w USA. Z jednej strony w rozmowach prywatnych mówiliśmy, jak daleko możemy pójść z obniżaniem warunków i wymagań, a z drugiej strony w biurze podejmowaliśmy decyzje: musimy być pierwsi, trzeba wygrać tę bitwę – obniżamy cenę. Takie jest moje wrażenie i ja bjję się w piersi – mówi Maciej Bardan, prezes Kredyt Banku.”, czytamy dalej.
„Prezesi banków są zgodni co do tego, że kryzys w świecie finansów odczuje realna gospodarka. – Mogą nas uderzyć problemy związane z mniejszym popytem za granicą, ale jeszcze silniejszy wpływ na sytuację firm będzie miał utrudniony dostęp do kredytu – mówi Jerzy Pruski z PKO BP. Znaczna część gospodarki Polski była bezpośrednio finansowana za granicą, a to może zostać ograniczone zarówno na poziomie grup bankowych, jak i na poziomie firm.”, pisze dziennik.
W wyniku kryzysu na rynkach finansowych zarówno działające w Polsce firmy, jak również klienci indywidualni, mają utrudniony dostęp do kredytów hipotecznych. Przedsiębiorcom jest coraz trudniej otrzymać kredyt we frankach szwajcarskich, a marże wzrosły już do 2-3,5 proc. Banki ograniczyły też dostepność kredytów dla klientów indywidualnych. Większość instytucji zaostrzyła kryteria liczenia zdolności kredytowej i ograniczyła dostępną wysokość kredytu w stosunku do wartości kredytowanej nieruchomości (LTV).
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Dziennika”.
Na podstawie: Halina Kochalska