Z kwartalnego badania Narodowego Banku Polskiego kondycji polskich przedsiębiorstw wynika, że w II kwartale tego roku borykać się będą one z dalszymi znacznymi problemami. Przedstawiciele firm narzekają głównie na malejący popyt. Jednocześnie co trzecie przedsiębiorstwo nie było w stanie uzyskać kredytu bankowego
Na barierę popytu wskazuje 30% badanych przez NBP firm. To rekordowy wynik w historii tej ankiety. Trudności w znalezieniu odbiorcy skutkują tworzeniem się nadmiernych zapasów produktów gotowych. Najbardziej na trudności ze zbytem narzekają eksporterzy. Jest to zrozumiałe ze względu na pogłębiającą się recesję w strefie euro. Spośród ankietowanych branż najgorzej sytuacja przedstawia się w budownictwie. Lepiej oceniany jest popyt na dobra konsumpcyjne i usługi niż na dobra inwestycyjne.
Inwestycje będą maleć
Plany przedsiębiorstw zakładają dalsze ograniczanie produkcji, mimo niewielkiej poprawy w zakresie prognozowanych zamówień. To potwierdza obawy przed utrzymaniem się niekorzystnej koniunktury gospodarczej. Z samego badania wynika, że w grupie firm, które odczuły pogorszenie sytuacji, połowa oczekuje zakończenia spowolnienia gospodarczego jeszcze w tym roku.
Niepewność dotycząca przyszłej koniunktury gospodarczej przekłada się na spadek aktywności inwestycyjnej . Odsetek nowoplanowanych inwestycji na II kw. Jest najniższy od 2001 r. Wyraźnie zwiększyła się przy tym grupa przedsiębiorstw, które zamierzają ograniczyć lub nawet całkowicie zrezygnować z dokończenia inwestycji, będących w fazie realizacji.
Kwestia nowych inwestycji ma też związek z rosnącymi trudnościami w dostępie do kredytów. W trzech pierwszych miesiącach tego roku co trzecia firma, wnioskująca o środki do banku, spotkała się z odmową. Równocześnie badanie wykazało, że mniej przedsiębiorstw występowało o kredyt niż w poprzednich kwartałach. Najczęściej jako powód odmowy ze strony przedsiębiorstwa wskazują przyczyny niezależne od nich, występujące po stronie instytucji finansowych.
Dekoniunktura gospodarcza w dalszym ciągu nie doprowadziła jeszcze do znacznego pogorszenia sytuacji płatniczej firm. Jest ona według ich własnych ocen relatywnie dobra. Tempo jej pogarszania uznają za stopniowe. Wysoko oceniana jest szczególnie zdolność do spłaty zobowiązań wobec banków.
Receptą cięcie etatów
Niekorzystne tendencje gospodarcze skutkują planami zmniejszania zatrudnienia. Zamierza tego dokonać ¼ przedsiębiorstw, podczas gdy na przeciwny ruch ma zamiar zdecydować się mniej niż 5%. W obecnym kwartale podwyżki wynagrodzeń planuje nieco ponad 8% badanych, zaś obniżki – 9,5%.
Z punktu widzenia przyszłej inflacji istotne jest, że zmniejsza się odsetek firm, chcących podnieść ceny na swoje produkty, a rośnie grupa zamierzających podjąć odwrotną decyzję. To jedna z przyczyn malejących marż przedsiębiorstw. Ich spadek występuje zwłaszcza w budownictwie i w przetwórstwie przemysłowym. Wysokie marże utrzymują się w usługach, energetyce i górnictwie. Wzrost marż następuje natomiast wśród eksporterów, w czym odbija się silna deprecjacja złotego. Na znacznie mniejszą skalę wykorzystują oni instrumenty zabezpieczające (korzystna z nich teraz 32% firm wobec 41% kwartał wcześniej). To w dużym stopniu efekt strat na opcjach i innych pochodnych. Sygnalizowało je 15% badanych przedsiębiorstw.
Ostrożnie z optymizmem
Czy badanie NBP można traktować jako kolejny przejaw nadziei na lepszą przyszłość po marcowych wskaźnikach wyprzedzających koniunktury, produkcji przemysłowej i badaniu nastrojów przedsiębiorców przez GUS? Raczej mamy tu odzwierciedlenie nadziei na lepszą przyszłość, która nie skłania do radykalnych działań, oraz potwierdzenie pogłębiania się negatywnych zjawisk w gospodarce. Taka sytuacja rodzi obawy przed rozczarowaniem w kolejnych miesiącach, jeśli sytuacja nie zacznie się rzeczywiście poprawiać. Wtedy dalej pogarszająca się kondycja finansowa firm wymuszałaby wzmocnienie procesów dostosowawczych po ich stronie (chodzi między innymi o cięcia zatrudnienia i płac, ograniczanie inwestycji).
Krzysztof Stępień
główny ekonomista
Expander
Źródło: Expander