Biedronka długo czekała z wdrożeniem terminali płatniczych obsługujących karty. Zaczęto je montować dopiero w 2014 roku i jak pokazują zaprezentowane przez Jeronimo Martins wyniki, była to dobra decyzja. W 2015 roku płatności kartami stanowiły 30 proc. wszystkich transakcji dokonanych w sklepach Biedronka.
Właściciel sieci sklepów Biedronka – firma Jeronimo Martins – długo zwlekała z wdrożeniem terminali płatniczych obsługujących karty. Powodem były wysokie stawki opłat interchange, czyli opłat, które banki pobierają od punktów akceptujących karty. Przedstawiciele Jeronimo Martins uważali, że wdrożenie terminali przełoży się niekorzystnie na ceny towarów w sklepach. Firma wolała nawet wdrożyć własny system płatności mobilnych – iKasa, niż terminale kartowe. Był to bezprecedensowy ruch – wcześniej żaden ze sklepów działających w Polsce nie odważył się na tak skrajny scenariusz.
Obniżka opłat interchange wpłynęła na decyzję właścicieli sklepów Biedronka. W połowie 2014 roku w marketach pojawiły się pierwsze terminale akceptujące płatności kartowe. Z najnowszych udostępnionych nam danych wynika, że w 2015 roku płatności kartami stanowiły około 30 proc. wszystkich transakcji dokonanych w sklepach Biedronka. To mocny argument przeciwko tezie, że klienci Biedronki nie chcą korzystać z kart płatniczych.
Od momentu wdrożenia obsługi kart obserwujemy jednak inne zjawisko. Systematycznie z kwartału na kwartał spada liczba transakcji wykonywanych mobilnie. O ile w pierwszych miesiącach po udostepnieniu systemu iKasa klienci dokonywali ponad 60 tys. transakcji mobilnych miesięcznie, to już w ostatnich miesiącach 2015 roku średnia spadła do 6 tys.
Liczba transakcji mobilnych w poszczegółnych kwartałach 2015 roku
Już w ubiegłym roku zwracałem uwagę, że „efektu Biedronki” możemy doszukiwać się także w statystykach NBP. Nowe dane mogą potwierdzać tę tezę. Jak podaje Narodowy Bank Polski, w III kwartale 2015 roku liczba realizowanych za pomocą kart transakcji bezgotówkowych była wyższa niż w III kwartale 2014 roku o 25 proc. O 11 proc. wzrosła przy tym wartość transakcji. Nie możemy więc i tym razem wykluczyć, że klienci Biedronki opłacający swoje zakupy w sieci 2,6 tys. sklepów, mocno podbili statystyki NBP.