Czwartkowa sesja była już trzecią z rzędu podczas której ceny akcji na światowych rynkach spadły. Po raz kolejny przecena nie miała jednak jakiejś większej skali, a w przypadku wczorajszego ruchu była tak naprawdę jedynie minimalna i na ogólnoświatowym indeksie MSCI AC World wyniosła jedynie 0,09%.
W ciągu dnia inwestorzy reagowali dość nerwowo na doniesienia z Chin skąd napłynęły informacje o 8,9% najsilniejszym od roku wzroście PKB w III kwartale. Choć okazał się on nieco mniejszy od prognoz (+9,0%), to zdaniem wielu zwiększył ryzyko wycofania się przez Państwo Środka z planów stymulacyjnych oraz może przełożyć się na zaostrzenie polityki monetarnej. Atmosfery nie poprawiały też doniesienia z Europy dotyczących słabszych niż sądzono wyników kwartalnych Ericssona. Podobnie rzecz się miała z gorszymi od prognoz danymi makro z USA dotyczącymi „tygodniowego bezrobocia” i cen nieruchomości za sierpień, ale na całe szczęście zostały one zdyskontowane lepszymi niż sadzono innymi danymi z tego kraju dotyczącymi wskaźników wyprzedzających za wrzesień. Zniżka indeksu MSCI AC World byłaby zapewne większa gdyby nie bardzo dobre zachowanie się parkietów za oceanem. Najważniejszy wskaźnik rynku akcji w USA, czyli indeks S&P500 wzrósł w czwartek o 1,06%, w czym pomógł mu fakt dobrych wyników kwartalnych przedstawionych przez amerykańskie spółki w tym m.in. przez McDonald’s.
Wczoraj w dół poszły jednak lekko nie tylko ceny akcji, ale także wartość towarów. Benchmarkowy dla nich indeks Reuters/Jefferies CRB spadł w czwartek o 0,55%, co nastąpiło przy 0,22% zniżce kontraktów terminowych na ropę (do 81,19 USD/bar.), 1,25% przecenie futuresów na miedź (do 2,9980 USD/funt) oraz 0,06% deprecjacji złota (do 1059,10 USD/oz.). Delikatnie odejście inwestorów od bardziej ryzykowanych aktywów minimalnie wzmocniło za to dolara, który to w stosunku do koszyka walutowego wzmocnił się o 0,17% rosnąc do poziomu 75,101.
Nieznaczne pogorszenie nastrojów za oceanem osłabiło też w czwartek nasze aktywa, ale w równie niewielkim stopniu. Najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu zyskał wczoraj na wartości 0,06%, a ten obrazujący zachowanie największych i najbardziej płynnych spółek poszedł w dół o 0,11% do 2368,11 pkt. Indeksom WIG i WIG20 po drodze udało się jednak ustalić swoje nowe najwyższe poziomy od jesieni ubiegłego. W ciągu dnia wzrosły one maksymalnie odpowiednio do: 39.724,18 pkt oraz 2.382,08 pkt. Z kolei na rynku walutowym złoty stracił minimalnie tak do euro (kurs EUR/PLN +0,25% 4,1693), jak i do dolara (kurs USD/PLN +0,29% 2,7780).
Początek piątkowego handlu na światowych rynkach upłynął w dobrych nastrojach. Na Dalekim Wschodzie wszystkie indeksy zapaliły się dość mocno na zielono, a ceny surowców wzrosły. Choć przy okazji nie doszło do automatycznego odejścia inwestorów od dolara, który to lekko się wzmocnił, to perspektywy na dalszą cześć dzisiejszej sesji są obecnie dość dobre. Uwaga jednak na całą masę danych makro z obu stron oceanu, bo jeżeli coś już może w tej chwili zaskoczyć negatywnie, to chyba tylko one, bo przecież nie wyniki spółek, które jakie są każdy widzi. A z Polski o godz. 10:00 sprzedaż detaliczna i bezrobocie za wrzesień.
Marek Nienałtowski
Źródło: Money Expert