Banki jeden po drugim obniżają do zera odsetki na kontach osobistych. Dzięki temu mogą zarabiać na zgromadzonych tam pieniądzach. Klienci na tym tracą, ale i tak wybierają ROR-y jako najlepszy produkt do oszczędzania.
Dobiega końca epoka oprocentowanych kont osobistych. Zdecydowana większość ROR-ów w bankach jest już nieoprocentowana, a kolejne banki z tygodnia na tydzień tną i tak znikome odsetki do zera. A nieoprocentowane konto nie chroni leżących tam pieniędzy przed inflacją.
Część banków, które do niedawna oferowały jeszcze mikroodsetki w granicach 0,01-0,10 proc. obniża stawki do zera. Tylko ostatnio taki ruch wykonały Volkswagen Bank, Alior Bank i Pekao SA. Dodatkowo Alior obniżył z 4 do 1 proc. oprocentowanie lokaty nocnej, a Pekao SA zapowiedziało obniżki w Eurokoncie Premium Plus. Do niedawna było ono oprocentowane na 2,5, ale w sierpniu oprocentowanie spadnie do 1 proc.
Procenty na równi pochyłej
Podobna sytuacja ma miejsce w Eurobanku, który w ramach Konta Prestige oferował stawkę 3,5 proc. Dziś spadła ona do 2 proc. i jest to oprocentowanie promocyjne. Od pierwszego września odsetki zostaną obniżone do 1,75 proc. Z kolei Meritum Bank, który w ramach Konta Zarabiającego dawał 1 proc., wycofał produkt z oferty, wprowadzając inny, nieoprocentowany ROR. W Toyota Banku oprocentowanie konta osobistego spadło z 2,75 proc. do 1 proc. Bank obniżył też odsetki w ramach konta Hybrydowego z 5 do 3,75 proc.
Z początkiem lipca podstawowe oprocentowanie Mistrzowskiego Konta Osobistego w Raiffeisen Polbanku zostanie ścięte do zera (wcześniej 1 proc.). Na 4 proc. nadal będą mogli liczyć klienci, którzy korzystają z programu Insignium. Ale oprocentowanie 4 proc. będzie obowiązywało tylko do 3 tys. zł, bo powyżej tej kwoty stawka będzie zerowa. Bank obniży też oprocentowanie młodzieżowego Ale!Konta. Do tej pory obowiązywała stawka 4 proc., jeśli saldo nastolatka nie przekraczało 1 tys. zł. Dziś jest to już tylko 2 proc., a we wrześniu stawka spadnie do zera.
Tylko BOŚ jeszcze się trzyma
Jednym z najwyżej oprocentowanych ROR-ów jest Eurokonto Plus Kredyt Banku. Do niedawna bank oferował stawkę 7 proc., dziś jest to 5 proc. We wrześniu produkt zostanie wycofany z oferty, bo nastąpi scalenie marki Kredyt Banku z BZ WBK. W Banku Zachodnim tylko jeden ROR ma stawkę wyższą niż zero. To rachunek dla zamożnych – Konto24 VIP (1,25 proc.).
Najwyżej oprocentowane ROR-y ma dziś nadal Bank Ochrony Środowiska. W zależności od pakietu można tam zarobić nawet 7 proc. Otwarte pozostaje pytanie, jak długo bank będzie oferował tak wysokie odsetki. Przy rekordowo niskich stopach procentowych BOŚ musi dokładać z własnej kieszeni.
Mniej niż zero
Banki obniżają oprocentowanie ROR-ów z dwóch zasadniczych powodów. Pierwszym są niskie stopy procentowe banku centralnego, od których zależy oprocentowanie depozytów. W ciągu ostatniego roku stopa referencyjna spadła aż o 1,75 punktu procentowego. Drugi powód to korzystanie z darmowego pieniądza. Banki mogą korzystać z tzw. osadu, czyli środków leżących na ROR-ach, bez ponoszenia kosztów odsetkowych, jak na przykład w przypadku lokat.
Źródło: Postawy Polaków wobec oszczędzania – Raport Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowym, TNS Polska, wrzesień 2012.
Tymczasem nieoprocentowane ROR-y są dla Polaków podstawowym produktem oszczędnościowym. Z badania przeprowadzonego na zlecenie Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowym wynika, że ROR wybiera do oszczędzania co trzeci ankietowany. Choć w nomenklaturze bankowej taki produkt oficjalnie nazywa się rachunkiem oszczędnościowo-rozliczeniowym (ROR), to z oszczędzaniem praktycznie ma już niewiele wspólnego. Pieniądze leżące na nieoprocentowanym rachunku z czasem tracą swoją wartość, bo nadgryza je inflacja. W efekcie klient realnie traci, trzymając oszczędności na takim koncie. A dodatkowo banki pobierają coraz wyższe opłaty za prowadzenie ROR-ów.