Wczorajsze popołudnie nie przyniosło nam silnych zmian w notowaniach pary EUR/USD tak jak to miało miejsce w ostatnich dniach. Kurs po dotarciu do poziomu 1,43 obniżył się i w ciągu dzisiejszej sesji azjatyckiej i na początku notowań europejskich przemieszczał się w przedziale 1,4180 – 1,4250.
Emocje lekko opadają
Można zatem przypuszczać, że po ostatnich silnych zawirowaniach i dużej zmienności nastrojów dziś emocje zaczęły powoli się obniżać. Przyczyn tego można upatrywać we wczorajszych nieco lepszych danych z amerykańskiego rynku pracy, które pozwoliły także na wzrosty indeksów z Wall Street oraz zapowiedzi wtorkowego spotkania między prezydentem Francji Nicolasem Sarkozy, a kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Inwestorzy bowiem ten drugi czynnik mogą odbierać jako sygnał chęci podjęcia zdecydowanych kroków przybliżających rozwiązanie kryzysu zadłużeniowego w Strefie Euro. Także częściowe zejście z wokandy tematu francuskich i włoskich banków pozwoliło na zwiększenie zaufania i ograniczyło nieco wpływ plotek i spekulacji na zachowanie inwestorów. Ważną informacją jest również wprowadzenie zakazu krótkiej sprzedaży przez Francję, Włochy, Belgię i Hiszpanię. Taki ruch bowiem pomoże ograniczyć ewentualne kolejne silne spadki na tamtejszych giełdach.
Złoty mniej nerwowy
Dzisiejszy poranek na krajowym rynku walutowym wygląda spokojnie w porównaniu do wczoraj. Obie pary od początku sesji europejskiej wzrastają korygując tym samym wczorajsze popołudniowe spadki. Bowiem w czwartek podczas handlu w Ameryce rodzima waluta zyskiwała na wartości. Sprzyjała temu lekka stabilizacja nastrojów i wzrosty tamtejszych indeksów giełdowych. W tym wszystkim częściowy udział miała także interwencja Banku Gospodarstwa Krajowego. Mimo jednak tego pary złotowe nadal utrzymują się na wysokich poziomach. Dziś o poranku za jednego dolara trzeba zapłacić 2,9345 zł, zaś za euro 4,1635 zł.
Sporo danych na koniec
Ostatni dzień tygodnia przyniesie nam sporo istotnych publikacji makroekonomicznych. Pierwsza zostanie ogłoszona o godzinie 11:00 i będzie dotyczyć dynamiki produkcji przemysłowej w Strefie Euro. Analitycy przewidują, że w ujęciu m/m utrzyma się wzrost na poziomie 0,1%. Następnie o godzinie 14:00 opublikowany zostanie poziom inflacji konsumenckiej w Polsce. Konsensus rynkowy zakłada niewielki wzrost poziomu cen o 0,1% do poziomu 4,3% r/r. Pół godziny później napłyną pierwsze dane z amerykańskiej gospodarki. Wtedy poznamy dynamikę sprzedaży detalicznej w USA. Według szacunków ma się ona zwiększyć z poziomu 0,1% m/m w poprzednim okresie do wartości 0,5% m/m. natomiast ostatnia dziś publikacja będzie dotyczyć wstępnego odczytu indeksu Uniwersytetu Michigan. W tym przypadku eksperci spodziewają się spadku o 0,7 pkt do poziomu 63 pkt.
Źródło: FMC Management