Z danych zebranych z banków płynie ciekawy wniosek – częściej logujemy się do banku z poziomu telefonu niż komputera. W niektórych bankach przewaga na rzecz kanału mobilnego jest miażdżąca.
Poprosiłem banki o udostępnienie informacji dotyczących liczby logowań do serwisów internetowych i mobilnych w II kwartale 2020 r. Ponieważ instytucje finansowe niechętnie dzielą się danymi na ten temat, zebrałem dane w ujęciu procentowym. Ale nawet takie ujęcie tematu daje ciekawe wyniki i pokazuje, jaka jest skala zjawiska. Z zebranych informacji wynika, że zdecydowana większość logowań do banków odbywa się za pomocą bankowości mobilnej (rozumianej jako logowanie z urządzeń mobilnych; aplikacje, serwisy lite, RWD).
Z ostatnich raportów PRNews.pl wynika, że z bankowości mobilnej korzysta już 15 mln klientów banków. To ujęcie szerokie, w którym mieszczą się zarówno użytkownicy aplikacji, jak również klienci korzystający z alternatywnych kanałów mobilnych – stron lite, RWD czy logujący się z telefonów do standardowych serwisów transakcyjnych. W ujęciu węższym, bankowość mobilną możemy sprowadzić wyłącznie do użytkowników aplikacji. Jak wynika z danych PRNews.pl, jest ich około 12,5 mln. Dodatkową ciekawostką jest fakt, że już 7 mln klientów możemy określić terminem mobile only. To osoby, które nie korzystają już z PC, bo logują się do banku wyłącznie na komórkach.
Co ciekawe, klientów korzystających z bankowości internetowej jest 18 mln. Dystans pomiędzy użytkownikami obu kanałów jest coraz mniejszy (choć należy pamiętać, że większość klientów korzysta zarówno z m-bankingu, jak i z bankowości internetowej). Za kilka kwartałów może się okazać, że z obu kanałów korzysta już tyle samo osób, bo liczba użytkowników bankowości mobilnej dorówna liczbie użytkowników bankowości internetowej. Zwłaszcza, że bankowość mobilna rośnie jak na drożdżach, a dynamika wzrostu liczby użytkowników bankowości internetowej jest wyraźnie wolniejsza.