„Walne zgromadzenie akcjonariuszy PZU, które ma zdecydować m.in. o tym, co zrobić z gigantycznymi zyskami spółki za 2006 rok, zbierze się w najbliższą sobotę – 30 czerwca. Gdyby podzielono zyski PZU tak jak w 2006 roku, czyli 50 proc. przeznaczono na dywidendę, to ponad 930 mln zł trafiłoby do budżetu państwa, a ponad 600 mln zł trafiłoby do skonfliktowanego ze Skarbem Państwa holenderskiego mniejszościowego akcjonariusza spółki – Eureko. Eureko początkowo deklarowało swoją niechęć do wypłaty zysku. Sytuacja się jednak zmieniła, wynika z informacji GP.” – czytamy.
„- Zarząd nie przedstawił uchwały, co zamierza zrobić z zyskiem, dlatego też Eureko zdecydowało się wnioskować o wypłatę dywidendy w wysokości prawie 50 proc. zysku” – mówi osoba związana z Eureko.
„- Rzeczywiście jeden ze zgłoszonych przez pełnomocnika Eureko B.V. projektów uchwał dotyczy sposobu podziału zysku netto za 2006 rok. Zaznaczam jednak, że nie jest to wniosek do zarządu PZU, a jedynie projekt uchwały, która będzie głosowana przez akcjonariuszy” – mówi Tomasz Brzeziński, rzecznik prasowy PZU.
„Kluczowe w sprawie wypłaty dywidendy będzie stanowisko resortu skarbu, który ma większość udziałów w spółce. A ten od dłuższego czasu deklaruje, że nie zaakceptuje wypłaty dywidendy z PZU. Eureko jest właścicielem 33 proc. spółki, po kilka proc. akcji mają też inwestorzy finansowi.” – pisze dziennik.
W lutym wiceminister skarbu Paweł Szałamacha zapowiedział, że resort skarbu nie przewiduje wypłaty dywidendy dla Eureko, która mogłaby być wykorzystana przeciwko Skarbowi Państwa. Resort posiada 55 procent akcji ubezpieczyciela. Trzy lata temu akcjonariusze PZU ustalili politykę wypłaty dywidendy w wysokości 25-50 proc. zysku. Zmiana wcześniejszych ustaleń spowoduje, że po raz pierwszy do pięciu lat akcjonariusze nie otrzymają wypłat z zysku. Kłopot z wypłatą dywidendy to kolejna odsłona konfliktu o PZU, który od kilku lat toczy się między Skarbem Państwa a Eureko.
Więcej informacji w „Gazecie Prawnej”.