Kolejny bank szykuje się do wymiany serwisu bankowości internetowej. Eurobank udostępni nową wersję systemu już w połowie stycznia. Będzie on wykonany w technologii RWD (Responsive Web Design), czyli automatycznie dostosuje się do urządzenia, na którym zostanie wyświetlony.
Wiele z działających obecnie serwisów bankowości internetowej projektowanych było przed laty, kiedy e-bankowość dopiero raczkowała. Dziś, gdy jest już rynkowym standardem, przyszła pora na zmiany. Przez lata wzrosła nie tylko liczba dostępnych funkcji, ale także zmieniły się oczekiwania klientów. Czasami wystarczy tylko zwykłe odświeżenie warstwy wizualnej, ale niektóre banki decydują się na wymianę całych systemów. Jedną z większych operacji tego typu była ubiegłoroczna wymiana systemu bankowości internetowej w mBanku. Bank wydał na to 100 mln zł. Podobną kwotę przeznaczy na nowy system także ING Bank Śląski.
Od kilku lat część stron internetowych budowanych jest w technologii RWD (Responsive Web Design). Oznacza to, że automatycznie skalują się i dopasowują do ekranu urządzenia, na którym są wyświetlane. Ten trend dopiero teraz zaczyna być widoczny w serwisach transakcyjnych banków. Pierwszym bankiem, który udostępnił swoim klientom bankowość internetową napisaną w technologii RWD był Lion’s Bank. Serwis dostępny jest z poziomu zwykłej przeglądarki internetowej, nie wymaga instalowania żadnych aplikacji i można go wyświetlać na komputerze, tablecie czy smartfonie. System sam rozpozna, z jakiego urządzenia korzysta użytkownik i dopasuje wygląd serwisu do wielkości ekranu. Jest dostępny pod jednym adresem URL, użytkownik korzysta z tych samych danych logowania do co bankowości internetowej.
O pracach nad serwisem w technologii RWD poinformował też ING Bank Śląski. Zanim jednak to nastąpi, zobaczymy nową bankowość internetową eurobanku. Także i w tym przypadku serwis został zbudowany technologii RWD i w połowie stycznia powinien zastąpić obecnie działającą wersję systemu transakcyjnego.
Wdrożenie serwisów napisanych w technologii RWD w pewnym sensie stawia pod znakiem zapytania rozwój aplikacji mobilnych. Z punktu widzenia banku serwisy „lite” są tańsze w obsłudze, choć wiążą się z jednorazowym dużym wdrożeniem. Aplikacje są jednak pracochłonne i trzeba je nieustannie aktualizować oraz dostosowywać do różnych systemów operacyjnych. Na przykład po wdrożeniu Androida 5.0 niektórzy użytkownicy mieli problem z aplikacją mBanku (co wcale nie jest odosobnionym przypadkiem). Z drugiej jednak strony aplikacje natywne pozwalają wdrożyć usług – na przykład skanowanie kodów QR, płatności mobilne etc.
Na razie jednak banki nie zamierzają rezygnować z aplikacji mobilnych. Co więcej, eurobank planuje wdrożyć kilka nowych funkcji i udostępnić program dla systemu Windows Phone. Także ING Bank zdecydował zachować w ofercie aplikację mobilną do wykonywania podstawowych transakcji np. sprawdzania salda, czy drobnych przelewów. Tylko Lion’s Bank zaniechał prace nad aplikacją i skupił się na RWD.
Czytelników zainteresowanych tematem RWD w bankowości internetowej odsyłam do moich wcześniejszych tekstów na ten temat. Miałem okazję obejrzeć system bankowości internetowej przygotowany przez firmę e-point S.A. oraz przetestować system SBI opracowany przez Sollers Consulting.