Indeksy pociągnęły w górę największe spółki posiadające największy udział w indeksie WIG20 – PKO BP (+5,48%) oraz KGHM (+2,61%) i TP SA (+1,94%). Wśród blue chipów największy procentowy wzrost odnotował GTC (+6,17%). Duże obroty i zwyżka indeksów spowodowały, że GPW była wczoraj jednym z najsilniejszych giełdowych parkietów. Ponieważ w Stanach Zjednoczonych giełdy radziły sobie bardzo dobrze w trakcie krajowej zeszłotygodniowej lekkiej przeceny, wydaje się, że warszawski parkiet szybko próbuje nadrobić zaległości z poprzedniego tygodnia.
Notowania w Stanach Zjednoczonych miały nerwowy charakter. Inwestorzy zajęli się swoim ulubionym ostatnio tematem – nowinkami z rynku fuzji i przejęć. W ostateczności Dow Jones stracił 0,02%, S&P500 staniał o 0,06%, natomiast Nasdaq zyskał 0,36%. Japońskie indeksy wzrosły, ale dynamika wzrostu to mniej niż 1%.
Dzisiaj najbardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz częściowej realizacji zysków przez inwestorów na największych spółkach. Po dwóch dniach dynamicznych wzrostów właśnie w segmencie blue chips, dziś właśnie indeks WIG20 najbardziej narażony jest na straty lub przynajmniej zmniejszenie dynamiki wzrostu.
W kalendarium najistotniejszą dziś informacją będzie odczyt inflacji bazowej za kwiecień b.r. Analitycy prognozują spadek tej wartości do 1,5% r/r (poprzednio: 1,7%). Jednak nawet nieznaczne odchylenie inflacji netto od prognoz może mieć jedynie nieznaczny wpływ na bieżące notowania giełdowe. Dyskusje odżyją w przyszłym tygodniu, kiedy to odbędzie się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Co prawda nikt nie spodziewa się po RPP jakiegokolwiek ruchu w tym miesiącu, jednak wskaźniki inflacyjne nabiorą wtedy szczególnego znaczenia w kontekście próby przewidywań dalszego kształtowania się polityki monetarnej.