Poranek przebiegał pod znakiem złych nastrojów przeniesionych z USA i Azji, więc otwarcie wypadło ze stratą ponad 2 proc. Nagłośniony ostatnio przez wielu analityków „newralgiczny” poziom wsparcia w okolicach 3150 punktów na indeksie WIG20 zdołano obronić, oddalając się od niego na ponad 20 pkt.
Kilkugodzinna konsolidacja na tamtych poziomach trwała niemal do końca sesji. Indeksów nie poruszyły ani lepsze od oczekiwanych amerykańskie dane o dynamice cen importu i wielkości deficytu obrotów bieżących, ani zgodna z oczekiwaniami stopa inflacji w Polsce za luty (1,9 proc.). Klimat giełdowy w Warszawie zaczął się polepszać tuż przed 16, kiedy główny indeks nieznacznie pokonał barierę 3200 pkt. Działo się tak mimo, że giełdy zachodnie wcale nie paliły się do odreagowania.
Prawdziwe fajerwerki przyniosło jednak samo zamknięcie. Indeks WIG20 z poziomu 3210 pkt notowanego tuż przed 16.10 wyciągnięto na… 3277,56. Oznaczało to zwyżkę o 0,86 proc. pośród rynków zagranicznych zniżkujących wówczas o 1-2 proc. Dzienny obrót podsumowano na niemal 1,5 mld zł (w tym ponad 400 mln na samym BPH). Fakt, że dokonano wielkiej manipulacji nie powinien budzić niczyjej wątpliwości. Wystarczy przeanalizować zachowanie kilku „ciężkich” spółek, najmocniej wpływających na główny indeks.
Oto krótki raport z tej nieczystej, pseudorynkowej działalności jednego lub kilku dużych podmiotów: KGHM wyciągnięto na końcowym fixingu z 87 zł na 90 zł nakładem 9 mln zł; PKN Orlen „cudownie” skoczył o 1,02 zł do 44,8 zł przy użyciu ponad 12 mln; PKO 96 groszy na 15-milionowym wspomaganiu; TPSA podskoczyła o 2,5 proc. z pomocą 20 mln; TVN wystrzelił z 25,25 na 26,4 zł wskutek „kontrolowanych” zakupów na 14 mln zł. Były także podobne zagrywki niewielkim kapitałem na BZWBK i Lotos.
Łatwo policzyć, że we wczorajszy dalece wątpliwy prawnie proceder zaangażowano ponad 70 mln zł. A więc dużo więcej, niż kwota 17,5 mln dolarów, na jaką opiewała „afera Rywina”. Należy mieć nadzieję, że wydarzenie to będzie obiektem postępowania karnego, gdyż nie ma ono nic wspólnego ani z wolnym rynkiem, ani ze standardem rynku aspirującego do finansowej stolicy regionu środkowoeuropejskiego. Podobne jakościowo, ale w mniejszej skali końcowe „ustawienie” indeksu miało wczoraj miejsce również na giełdzie węgierskiej. Na takie sterowanie dawno nie powinno być przyzwolenia, a w USA grożą za to wielomilionowe kary i konsekwencje personalne.
Przejdźmy do spraw bieżących. Giełdy amerykańskie zdołały wczoraj odrobić straty, co pozytywnie przełożyło się na notowania w Azji. Główne parkiety wschodnie zyskują ponad 1 proc. Niemała w tym zasługa słabszego jena, który jeszcze wczoraj notowany był poniżej 116 do dolara, a dziś mamy ponad 117. Ta para jest szczególnie bacznie obserwowana pod kątem operacji carry trade, których część została zlikwidowana podczas ostatniej fali umocnienia jena.
Dziś poznamy kilka ważnych odczytów makro, a także decyzję szwajcarskiego banku w sprawie stóp procentowych (oczekiwana podwyżka o 25 pb do 2,25 proc.). W USA o 13.30 (za oceanem w tym roku szybciej popchnięto zegary) opublikowana zostanie inflacja na poziomie producentów, regionalny indeks koniunktury New York Empire State oraz cotygodniowy raport o nowych zasiłkach dla bezrobotnych. Ponadto poznamy styczniowe saldo przepływu kapitałów do USA (w grudniu był tylko symboliczny napływ). Planowane jest także wystąpienie byłego szefa FED, Alana Greenspana, które będzie bacznie wysłuchiwane, gdyż to on 26 lutego użył zapomnianego od lat tzw. „R word” czyli słowa ‚recesja’.
Na losach złotówki może dziś zaważyć publikacja GUS o godz. 14, a będzie to dynamika zatrudnienia i wynagrodzenia za luty (ocenia się je odpowiednio na 3,8 oraz 6,7 proc.). O napięciach inflacyjnych mówi się już od dawna, jednak RPP cały czas zwleka z podwyżką stóp. A gonić inflację w przyszłości będzie znacznie trudniej i szybsze podwyżki zapewne negatywnie odbiją się na gospodarce.
Jednak na otwarcie indeksów w okolicach wczorajszego zmanipulowanego zamknięcia raczej nie można liczyć. Zmienność będzie duża, gdyż jutro wygasają marcowe serie futures i opcji, a obecnie trwa rolowanie pozycji na serie czerwcowe.