Na warszawskim parkiecie wiadomością dnia było osiągnięte porozumienie między UniCredito Italiano a polskim rządem. W wyniku tego kompromisu dojdzie do sprzedaży części oddziałów i marki BPH. Taka sytuacja sprzyjała cenie akcji Pekao SA w ciągu sesji. Inwestorzy przecenili tym samym walory BPH ze względu na niepewność dotyczącą losów tego banku. WIG20 zakończył dzień na poziomie 2899,24 pkt odnotowując spadek o 0,65%. Obroty na całym rynku przekroczyły 1,5 mld PLN, a na WIG20 – 830 mln PLN.
Publikowane dziś dane makro zeszły na drugi plan. Indeks PMI obrazujący aktywność w sektorze usług w strefie euro był zgodny z oczekiwaniami i wyniósł 58,2 pkt. gorzej wypadła sprzedaż detaliczna w lutym, która spadła w ujęciu miesięcznym o 0,2% wobec oczekiwanego wzrostu o 0,1%.
Znacznie silniejszą reakcję było widać po godz. 16.00, gdy opublikowany został indeks ISM sektora usług w USA. Oczekiwano poziomu 59 pkt. wynik był jednak lepszy od prognoz, a na rynku pojawiła się figura 60,5 pkt. Powstaje zatem pytanie czy rynek, podobnie jak to było w ostatnich dniach, nie zbagatelizuje dobrej dla dolara figury i mimo wszystko nie ruszy na północ pokonując skutecznie ostatni istotny bastion niedźwiedzi a mianowicie okolice poziomu 1,2330. Zdecydowanie zwiększy się wówczas prawdopodobieństwo kontynuacji umocnienia euro do dolara i będzie można mówić o odwróceniu trendu długoterminowego na tej parze. Najważniejsze w tym tygodniu dane makro pojawią się w piątek, kiedy poznamy sytuację na rynku pracy w USA. Może wówczas nadejdzie impuls definitywnie rozstrzygający kierunek dalszego trendu na EUR/USD.
Dzisiejszy przetarg obligacji 2-letnich można uznać za udany. Przy podaży na poziomie 3,6 mld PLN popyt wyniósł 10,6 mld PLN. Poprawiło to sentyment do naszej waluty i po porannym osłabieniu, gdy za euro trzeba było zapłacić prawie 4 PLN, nastąpiło umocnienie złotego zarówno względem wspólnej waluty jak i dolara. Przed godziną 15.00 notowania PLN ustanowiły minimum lokalne odpowiednio 3,9512 za euro i 3,2120 za dolara. O godzinie 17.00 za euro trzeba już było zapłacić prawie 3,98 zł a za dolara 3,24 zł.
Michał Kowalski, Expander