Pod koniec wczorajszych notowań w Europie i całosesyjnym spadku kurs eurodolara zbliżył się do poziomu 1,42. Przecena wspólnej waluty wyhamowywała w miarę zbliżania się do wieczornej publikacji protokołu z kwietniowego posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku.
Przed samą publikacją eurodolar powrócił powyżej wartości 1,4250, a osłabienie dolara wynikało przede wszystkim z tego, że inwestorzy po utrzymaniu w kwietniu przez Komitet stóp na rekordowo niskim poziomie, a także umiarkowanej wypowiedzi Bena Bernanke oczekiwali bardziej gołębiego obrazu z posiedzenia. W pierwszej chwili zostali oni jednak zaskoczeni, z tego względu, że większość członków FED jako zacieśnienie polityki monetarnej preferuje podwyżkę stóp niż sprzedaż skupionych wcześniej aktywów. To w kontekście wcześniejszych komentarzy, które zakładały, że wstrzymanie reinwestycji zakupionych papierów i ich sprzedaż będzie pierwszym krokiem ku bardziej jastrzębiej polityce monetarnej wywołało dezorientację na czym zyskała amerykańska waluta. Jednak nie trwało to długo, gdyż podkreślono, że Rezerwa Federalna nie jest gotowa do rozpoczęcia takich działań w najbliższym czasie, dodatkowo brakuje jednomyślności co do sposobów działania, co również może oddziaływać na szybkość podejmowanych decyzji. Poprzez to wszystko dolar osłabił się i główna para walutowa dotarła do wartości 1,43. Te opór okazał się jednak zbyt silny dla byków i dziś rano kurs kształtuje się na poziomie 1,4275.
Złoty zyskuje do głównych walut
Wczorajsze popołudniowe wzrosty na głównej parze w dużej mierze były przyczyną umocnienia się rodzimej waluty. Podczas sesji za oceanem para USD/PLN skorzystała ze słabości amerykańskiej waluty i dotarła do okolic wartości 2,74. Drugiej parze udało się sforsować poziom 3,92. Złotemu pomógł też wczoraj Marek Belka, który mimo stwierdzenia, że impuls inflacyjny się wyczerpuje podkreślił, że proces zacieśniania polityki pieniężnej trwa i nie został jeszcze zamknięty. To wszystko przyczyniło się do tego, że rodzima waluta zyskiwał wczoraj na wartości i dziś rano notuje poziom 2,7415 złotego za dolara i 3,9175 złotego za euro. Większego wpływu na notowania walut nie miała decyzja o rezygnacji ze stanowiska szefa MFW Dominique Strauss-Kahna, bowiem w obecnej sytuacji rynki spodziewały się takiego posunięcia.
Dziś dane tylko z USA
Przedostatni dzień tygodnia przyniesie nam kilka istotnych publikacji makroekonomicznych. Wszystkie będą dotyczyć gospodarki amerykańskiej. O godzinie 14:30 poznamy liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Analitycy w stosunku do poprzedniego okresu szacują spadek tej wielkości o 14 tys. do poziomu 420 tys. Następnie o godzinie 16:00 zostanie ogłoszona sprzedaż domów na rynku wtórnym. Konsensu rynkowy zakłada wzrost o 100 tys. do poziomu 5,2 mln. W tym samym czasie poznamy wartość indeksu FED z Filadelfii, który według ekspertów ma wynieść 20 pkt, czyli 1,5 pkt więcej niż w poprzednim okresie.
Michał Mąkosa
FMC Management
Źródło: FMC Management