Do końca czerwca 2012 r. amerykańska Rezerwa Federalna zamierza skupić obligacje o terminie zapadalności od 6 do 30 lat o wartości 400 mld USD, sprzedając w zamian papiery 3–letnie lub krótsze. Zakupy na kwotę 400 mld USD mają się składać w 32 proc. z papierów 6-8 letnich, w 32 proc. z 8-10 letnich, w 4 proc. z 10-20 letnich, w 29 proc. z 20-30 letnich i w 3 proc. z 6-30 letnich TIPS-ów.
Relatywnie duże kwoty przeznaczone na zakupy z długiego końca krzywej lekko zaskoczyły rynek, co znalazło odzwierciedlenie w spadku rentowności 30-letnich obligacji. To na co rynek zwrócił uwagę to fakt, iż Fed w komunikacie dostrzegł groźbę spowolnienia gospodarki. Świadczy o tym sformułowanie o „poważnych zagrożeniach wyhamowaniem gospodarki”. W obliczu takiej groźby wydaje się, iż rynki uznają, że działania Fed nie przełożą się na wzrost akcji kredytowej. Nastroje psuje również z jednej strony informacja o obniżce ratingów dla banków amerykańskich, a z drugiej dla banków włoskich. Dzisiejsze dane dotyczące indeksów PMI w Niemczech i Francji wskażą w jaki sposób kryzys zaufania wpływa na realną gospodarkę. Prawdopodobne dalsze spadki indeksów pogorszą jeszcze i tak już nie najlepsze nastroje. W takiej sytuacji spodziewamy się dziś kontynuacji spadków na eurodolarze. Coraz bardziej realne wydaje się testowanie jeszcze w tym miesiącu poziomu 1,30. Przemawiają za tym następujące argumenty: globalne spowolnienie, problemy z zadłużeniem publicznym w Europie oraz związane z tym kłopoty europejskich banków. W dniu dzisiejszym sądzimy, iż kurs EUR/USD może testować poziom 1,3490.
Nastroje wciąż słabe
Dzisiejsza sesja na krajowym rynku walutowym rozpoczęła się od osłabienia złotego wobec wspólnej waluty. W godzinach porannych kurs EUR/PLN znajdował się na poziomie 4,4660. Słabe otwarcie to efekt rozczarowania inwestorów wczorajszymi decyzjami amerykańskiego Fed-u. Wydaje się, że dopóki nie nastąpi trwała zmiana sentymentu, złoty będzie narażony na deprecjację zawsze w momentach wzrostu obaw o dalszy rozwój sytuacji na rynkach. Wyrazem tego jest znaczący wzrost implikowanej zmienności w porównaniu z wczorajszą sesją, który uwidocznił się zarówno w stosunku do EUR jak i USD (co widoczne jest na zamieszczonych wykresach). Krajowe czynniki nadal pozostają na drugim planie i nie mają wpływu na notowania złotego. Tak też będzie dziś, tym bardziej, że nie są przewidziane żadne istotne publikacje makroekonomiczne.
Publikowane przez GUS informacje o koniunkturze w przemyśle, budownictwie, handlu i usługach we wrześniu z pewnością nie zwrócą uwagi rynków. Podobnie jak sprawozdanie z wrześniowego posiedzenia RPP publikowane dziś przez NBP. W tym drugim przypadku trudno przypuszczać aby ta publikacja wpłynęła na zmianę oczekiwań odnośnie przyszłych zmian stóp procentowych. Tym samym jej znaczenie dla rynków pozostaje neutralne. W konsekwencji oczekujemy dalszego osłabienia złotego i handlu w trakcie dzisiejszej sesji na EUR/PLN w przedziale 4,48-4,50.
Źródło: Dom Maklerski TMS Brokers S.A.