Spór o podatek trwa od kilku lat. Ostatnio się nasilił, bo kilka miesięcy temu fiskus zdołał wydębić od Domu Maklerskiego Banku Handlowego informacje o pracownikach, którzy kupili akcje banku. Większość z nich nie zapłaciła podatku od dochodu ze sprzedaży tych akcji, bo jak twierdzą, byli przekonani, że płacić nie muszą. Utwierdziły ich w tym zapisy w prospekcie emisyjnym akcji Handlowego, a także stanowiska Komisji Papierów Wartościowych, resortu skarbu państwa, a nawet Ministerstwa Finansów, które nie miało zastrzeżeń do prospektu.
W czwartkowym komunikacie Ministerstwo Finansów po raz kolejny przypomniało, że pracownicy Banku Handlowego, którzy sprzedali akcje i nie zapłacili podatku, mogą występować do swoich urzędów skarbowych o umorzenie odsetek. Jako powód powinni podawać interes publiczny. Chodzi o to, że gdyby fiskus pobierał odsetki, a potem po wyroku musiał je zwracać, dopłacałby jeszcze dodatkowo odsetki za przetrzymywanie pieniędzy podatników. No i ponosiłby koszty spraw w sądach.
Na odsetkach sprawa się jednak nie kończy. Pracownicy Handlowego nie zamierzają płacić podatku. Ministerstwo nadal upiera się, że powinni płacić, ale coraz mniej stanowczo. W czwartkowym komunikacie przypomina, że „w szczególnie trudnej sytuacji materialnej podatnika naczelnicy urzędów skarbowych mają prawo umarzać, na uzasadniony wniosek podatnika, również zaległości podatkowe”. Chodzi tu przede wszystkim o przypadki, gdy zapłata podatku przekracza możliwości finansowe podatnika i może zagrozić jego egzystencji.
Resort zachęca też pracowników Handlowego, którzy mieli kłopoty z urzędami skarbowymi, by informowali je „o ewentualnych nieprawidłowościach w pracy urzędników skarbowych” – czytamy w „Gazecie”.
