Podczas odbicia, akcje spółek w USA o perspektywach szybkiego wzrostu będą nadal atrakcyjne uważa Ed Jamieson, Prezes, Franklin Templeton Advisers, Inc. i CIO, Franklin Global Advisers.
W okresie od początku roku do końca lipca, akcje szybko rozwijających się spółek radziły sobie lepiej od papierów przedsiębiorstw o zaniżonej wycenie rynkowej, jednak różnica pomiędzy tymi kategoriami papierów maleje. W ciągu ubiegłego roku, kiedy ogromna niepewność i spekulacje o możliwych przypadkach nacjonalizacji banków powodowały spadek kursów akcji z sektora finansowego, indeksy spółek oferujących wzrost wartości w dłuższej perspektywie, obejmujące wiele spółek finansowych, osiągały gorsze wyniki. Kiedy stało się jasne, że wiele spółek finansowych przetrwa bieżące trudności, ich akcje poszybowały w górę, a zyski zniwelowały sporą część strat. Patrząc w przyszłość, uważamy, że obydwie omawiane kategorie akcji mają wyraźny potencjał do generowania dodatnich zwrotów z inwestycji.
Przy trwającym odbiciu na rynkach akcji, względna wycena papierów szybko rozwijających się spółek jest w dalszym ciągu atrakcyjna. Akcje te są zwykle dostępne przy wyższych wskaźnikach ceny do zysków niż papiery spółek o zaniżonej wycenie, z uwagi na oczekiwany wzrost zysków: ceny akcji są ostatecznie pochodną zysków przedsiębiorstwa. Z historycznego punktu widzenia, akcje uwzględniane w indeksie Russell Midcap® Growth Index oferowały średnio ośmiokrotnie wyższe wskaźniki ceny do zysków niż akcje uwzględniane w indeksie Russell Midcap® Value Index. Obecnie, są one już tylko trzykrotnie wyższe, co i tak wskazuje na szybszy wzrost cen akcji wzrostowych niż akcji oferujących długoterminowy wzrost wartości.
W ciągu mniej więcej pięciu najbliższych lat, możemy obserwować niższy niż standardowy wzrost produktu krajowego brutto (PKB) w miarę postępującego delewarowania portfeli konsumentów, wzrostu bezrobocia, stagnacji cen nieruchomości oraz osłabienia eksportu wskutek powolnego tempa rozwoju gospodarki światowej. Jeżeli wzrost PKB po zakończeniu recesji będzie faktycznie niższy niż zwykle, inwestorzy będą skłonni zapłacić wyższe premie za zyski, ponieważ jakiekolwiek wzrosty będą rzadkim dobrem.
Jesteśmy optymistami co do spółek notujących szybkie wzrosty z dwóch powodów. Po pierwsze, jesteśmy w trakcie odblokowywania się cyklu kredytowego.
Poprawa warunków jest już widoczna na rynku obligacji o wysokiej stopie zwrotu oraz na rynku papierów o dużej płynności. Spready rentowności zawężają się, a rynek sekurytyzacji zaczyna wykazywać oznaki ożywienia.
Wierzymy, że zbliżamy się do końca pierwszego etapu stabilizacji rynków finansowych, a przedsiębiorstwa mają ponownie coraz większy dostęp do kredytów. Powyższe zjawiska wywołały pozytywną reakcję rynków akcji.
Po drugie, menedżerowie sprawnie zarządzanych spółek nie siedzą z założonymi rękami, ale tną koszty, renegocjują kontrakty, walczą o lepsze warunki ofert i wykorzystują korzystne okazje do inwestowania. Po powrocie do choćby umiarkowanych wzrostów, skutkiem redukcji kosztów powinny być potężne wzrosty zysków. Już teraz pozycjonujemy różne portfele wzrostowych funduszy akcji Franklin Templeton w sposób umożliwiający wykorzystanie zarówno odblokowania rynku kredytowego, jak i wyższych niż spodziewane zysków w przypadku realizacji scenariusza umiarkowanych wzrostów.
W takich warunkach, wzrostowe fundusze akcji Franklin Templeton nadal koncentrują się na wzrostach, jakości i wycenie. Szczególnie interesujemy się spółkami wykazującymi potencjał do generowania zrównoważonych zysków i rosnących przepływów pieniężnych. Jeżeli chodzi o jakość, zwracamy uwagę na sprawne zarządzanie i model biznesowy, które po powrocie do umiarkowanych wzrostów gospodarczych mogą zapewnić potężny wzrost rentowności. Ponadto, zawsze upewniamy się, że za papiery, w które inwestujemy, płacimy rozsądną cenę.
Opracowanie zostało przygotowane w sierpniu 2009 r.
Źródło: Franklin Templeton Investments