Nie udało się wczoraj stronie popytowej pociągnąć w górę wykresu FW20. Przez większość sesji wrześniowy kontrakt oscylował wokół poziomów z wtorkowego zamknięcia, i ostatecznie dzień handlu zakończył blisko linii odniesienia – 2688 pkt. (-0,07%).
Tym samym sygnał kupna wygenerowany po sesji we wtorek przez RSI został zignorowany, co psuje nieco techniczny charakter mocniejszego odbicia FW20. Wsparcia dla mocniejszych spadków należy wyróżnić na pułapach 2671 pkt. (kluczowe krótkoterminowe wsparcie dla byków, zejście poniżej otworzy drogę do 2600 pkt.) i 2659 pkt. Opory dla ewentualnych wzrostów należy szukać na pułapach 2700 pkt., 2709 pkt. i 2726 pkt. Baza jest równa – 5 pkt. LOP po sesji wynosi 103 609.
Na małych minusach swoje środowe sesje zakończyły indeksy zza Oceanem. Na zamknięciu DJIA spadł o 0,12%, Nasdaq Comp. zniżkował o 0,43%, a indeks S&P 500 spadł o 0,07%. Najwyraźniej posiadacze długich pozycji chcieli zrealizować część zysków po mocnych, wtorkowych wzrostach. Dziś jednak prawdopodobnie rozpoczniemy sesje od wzrostów. Świadczą o tym poranne rosnące notowania kontraktów na zachodnioeuropejskie i amerykańskie indeksy, które są prawdopodobnie reakcją na osiągnięte porozumienie w sprawie pomocy dla Grecji (wspólnie przez Niemcy, Francje i EBC).
Dziś czeka nas wysyp danych makro. Rano poznamy indeksy PMI dla przemysłu i usług w Niemczech i Strefie Euro. Przed zakończeniem sesji, bo o 16, na rynek napłyną jeszcze wiadomości ze Stanów Zjednoczonych: indeks Fed z Filadelfii (2 pkt.), indeks wskaźników wyprzedzających (0,2%) oraz indeks cen nieruchomości – FHFA (0,1% m/m).
Źródło: Dom Maklerski BDM SA