Jacek Kseń jako prezes BZ WBK trzymał się zawsze raczej na uboczu, jeśli porównywać go do „gwiazd” bankowego firmamentu. Zamiast błyszczeć w mediach, Kseń robił swoje. I trzeba przyznać, patrząc na wyniki finansowego kierowanego przez niego od 1996 roku WBK (potem połączonego z BZ), sprawdził się doskonale.W końcu udał się jednak na emeryturę. I znowu ewenement na rynku. Popatrzmy co się dzieje z w PKO BP (biedny rzecznik tej instytucji, Marek Kłuciński, ale jak widać doskonale sobie daje radę ? mimo że największa instytucja finansowa w Polsce nie ma prezesa od pół roku!) i porównajmy ze stylem odejścia Ksenia z BZ WBK. Nie dość, że zapowiedział to inwestorom ze znacznym wyprzedzeniem, to jeszcze teraz będzie pracował przez chwilę z nowym Prezesem i przekazywał mu władzę.
Nie ma się co dziwić, że inwestorom podoba się taki styl prowadzenia spółki. No właśnie. W takim momencie zawsze pojawia się otwarte pytanie, czy człowiek takiej klasy będzie chciał tak szybko odejść na emeryturę. Oczywiście pojawia się zawsze pokusa zwolnienia tempa życia, zajęcia się swoimi pasjami (Dżem), podróżami, rodziną, etc. Ale z drugiej strony tacy ludzie, nagle pozbawieni wyzwań, szybko zaczynają się nudzić i szukają czegoś nowego. Tak się nam jakoś wydaje, że i tym razem tak może być. Prezes Kseń już teraz dostał propozycję pracy, którą rozważa – miałby być swego rodzaju szkoleniowcem dla zagranicznej, wysokiej kadry managerskiej – jednak to zaledwie kilkanaście dni pracy w roku (i pokazuje przy okazji, że nie będzie spędzał teraz reszty czasu łowiąc ryby).
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jest jeszcze jedna koncepcja wykorzystania talentów Ksenia. W końcu jest to osoba doskonale znana w kręgu zagranicznych inwestorów, wzbudzająca ich zaufane, człowiek obyty z obcymi kulturami, znająca języki obce. Z niepotwierdzonych plotek wynika, że Kseń miałby zastąpić na stanowisku Wandę Rapaczyńską, obecną prezes zarządu Agory. Trudno powiedzieć, czy coś z tego wyjdzie, ale ponoć Kseń dość poważnie bierze pod uwagę tę propozycję.
Czy to w ogóle miałoby sens? Dla nadwerężonych w ostatnim czasie przez wojnę z Axlem akcji tej spółki medialnej z całą pewnością tak. Rapaczyńska już dawno zapowiedziała swoje odejście – problem w tym, że nie ma dobrego kandydata. Sama prezes zajmuje się w Agorze obecnie segmentem radiowym, działem pracowniczym, prawnym, audytem wewnętrznym, relacji z inwestorami i komunikacji korporacyjnej. Nowy prezes mógłby teoretycznie wziąć to samo, albo nawet mniej. W sumie Kseń sprawdziłby się na takim stanowisku. Paru dobrych wiceprezesów i dałby sobie radę – zwłaszcza, że sytuacja w Agorze zdaje się być opanowana, a ostatnio akcje zachowują się znacznie lepiej, niż rynek. A że bankowiec miałby pójść do spółki medialnej? Przykład Kostrzewy w TVN pokazuje, że nie ma takich przeciwwskazań.
No sami jesteśmy ciekawi, ile w tej plotce jest prawdy. Jak to zwykle bywa – ostatecznie to czas zweryfikuje te doniesienia. Kseń może przecież też ostatecznie wybrać spokojną emeryturę, dlaczegoby nie? A tak przy temacie emerytur pozostając – to przecież nie jedyny prezes banku, który się na nią teoretycznie mógłby wybrać? Więc może jeśli nie Kseń, to?