Promocja rachunków osobistych w Getin Banku szła dosyć powoli, bez większej dynamiki sprzedaży. Open Finance z kolei wyrósł na lidera doradców finansowych i stał się silnym punktem w finansowej stajni Czarneckiego. Skoro Genin nie radził sobie w walce z konkurencyjnymi rachunkami osobistymi, postanowiono zrobić swoisty „objazd”. Możemy od dzisiaj założyć ROR wraz z kontem oszczędnościowym w Open Finance, ale i tak będzie on obsługiwany przez Getin Noble. Zapętlenie ruchu klientów może okazać się kluczowym posunięciem zaraz po fuzji.
Open Finance to silna marka na rynku, która oferuje zarówno depozyty, jak i produkty kredytowe. Duża baza klientów, dzięki nowej usłudze zwróci się po części w stronę Getin Noble Bank i będzie to szansa na sprzedanie im dodatkowych usług. Połączenie marki Getin z Noble nie jest proste, bo oba banki mają skrajnie różne grupy docelowe. Preferencyjne usługi dla zamożnych klientów i standardowy klient zainteresowany lokatą i kredytem zostały połączone marką, która oferuje wszystkim pełną paletę produktów. W przypadku znaczącej większości klientów, sama marka jest traktowana jako absolutnie odrębna i nie ma nic wspólnego z Getin Noble. Klienci zostają oczywiście poinformowani w momencie zakładania rachunku, kto tak naprawdę będzie obsługiwał ich środki.
>>> Zobacz także: ROR w ofercie Open Finance
Rachunek sam w sobie nie odbiega od konkurencyjnych standardów. Jeśli zakładamy konto bez prezentu, w postaci nawigacji GPS, to mamy do dyspozycji prowadzenie rachunku, kartę debetową i przelewy w sieci za darmo. Umożliwia również dostęp do lokat i innych produktów z Opena. Nie ma jednak żadnej rewelacji, a konto z prezentem jest tylko z pozoru kuszące. Jeśli klient chce otrzymać nawigację GPS, musi przelewać regularnie swoje zarobki i wykonywać regularnie transakcję kartą lub płacić za rachunek 9,99 zł. W takim układzie decydujemy się na zmianę naszego głównego rachunku na Open w zamian za … średniej klasy urządzenie. Kuszenie wysokim oprocentowaniem konta oszczędnościowego z dzienną kapitalizacją odsetek jest działaniem jedynie na krótki termin. Promocja kończy się w lipcu, a oprocentowanie spada do poziomu 2 proc.
Trudno podejrzewać żeby Open Finance zagroził swoją ofertą bankom z internetowymi rachunkami. Oferta skierowana jest w zasadzie do klientów, którzy całym portfelem zarządzają w sieci, a to samo mogą mieć chociażby w Deutsche Banku, mBanku czy też ING Banku. Skusić mogą póki co wysoko oprocentowane lokaty, jednak może powtórzyć się sytuacja Meritum Banku, który przyciągał klientów typu „cherry pickers”, ale nie zbierał puli oddanej klienteli. W dobie wojny na depozyty, klienci lawirowali od oferty do oferty, żeby jak najkorzystniej przeczekać kiepski moment na inwestowanie. Teraz trzeba czegoś znacznie lepszego, żeby nie tylko przyciągnąć klienta, ale i zatrzymać go u siebie na stałe. Pozostaje śledzić czy Open Finance będzie umiał zaskoczyć czymś konkurencję i klientów. Urządzenie GPS w „prezencie” to zdecydowanie za mało…
Źródło: Blogbank.pl