Według danych Związku Banku Polskich, banki udzieliły w 2005 r. kredytów hipotecznych na sumę ok. 22 mld złotych. Kredyty walutowe są najpopularniejszą formą finansowania inwestycji mieszkaniowych – stanowią 60 proc. wszystkich zaciąganych zobowiązań. Aż 70 proc. z nich udzielanych jest we franku szwajcarskim. Tani kredyt walutowy to dla wielu Polaków, szczególnie ludzi młodych, jedyna szansa na realizację marzeń o własnym mieszkaniu. Instytut Globalizacji stoi na stanowisku, że działania nadzoru bankowego, mające na celu ograniczenie liczby udzielanych kredytów walutowych, uderzanie tylko w konsumentów, ale i w całą gospodarkę.
W krótkim terminie straci rynek nieruchomości, rynek budowlany, rynek wyposażenia mieszkań. Długoterminowo sytuacja może w negatywny sposób wpłynąć na wzrost gospodarczy i rynek pracy.
Według ekspertów Instytutu Globalizacji biurokratyczne ograniczenia na rynku kredytowym ograniczają konkurencję. To musi skutkować wzrostem kosztów kredytów hipotecznych, które poniosą kredytobiorcy.
– Wprowadzanie regulacji pod hasłem troski o klienta jest fałszywe. Konsumenci, którym ogranicza się wybór oferty, zapłacą za regulacje bankowców – uważa dr Tomasz Teluk.
Kampania pt. ,,Wolność dla marzeń, wolność dla kredytów’’ ma za zadanie uświadomić opinii publicznej skutki działań instytucji rządowych m.in. Komisji Nadzoru Bankowego, które zabijają rozwiązania wolnorynkowe, które z powodzeniem mogłyby rozwiązać poważny problem społeczny. W ramach kampanii przedstawione zostaną ekspertyzy uznanych instytutów spraw publicznych na temat skutków wprowadzenia ograniczeń udzielania kredytów hipotecznych w walutach oraz opinie naukowców z zagranicy. Kampanię zakończy organizacja konferencji i sporządzenie raportu.