W połowie listopada w sklepach z aplikacjami, bez większego rozgłosu, pojawiło się kolejne narzędzie pozwalające na dokonywanie płatności telefonem. Tym razem jednak jest to rozwiązanie dość nietypowe – jedynym akceptantem jest sieć kawiarni Starbucks.
Starbucks CEE – tak nazywa się aplikacja, która posłuży do płacenia telefonem miłośnikom amerykańskiej sieci. Pomysł nie jest skomplikowany, opiera się na przeniesieniu do telefonu karty, która do tej pory miała zwykłą, fizyczną formę. Karta Starbucks przypomina połączenie karty stałego klienta z kartą podarunkową. Można zasilać ją środkami, a później przy kasie rozliczać się bezgotówkowo. Służy do tego kod skanowany przez baristę. Zarejestrowani użytkownicy dołączają do programu Starbucks Rewards i mają możliwość zbierania „gwiazdek”, które pozwalają korzystać ze specjalnych ofert.
Modelowy sukces
System płatności mobilnych Starbucks, mimo prostej konstrukcji, można śmiało nazwać sztandarowym przykładem sukcesu płatniczych innowacji. Schemat wystartował w 2010 r., gdy karty przedpłacone kawiarni odpowiadały już za co piąty zakup w placówkach sieci. Klienci szybko docenili wygodę wiążącą się z zamianą fizycznego nośnika na mobilną aplikację i liczba użytkowników rozwiązania zaczęła lawinowo rosnąć. W połowie 2015 r. na amerykańskim rynku z aplikacji aktywnie korzystało 16 mln klientów, a co tydzień rozliczanych jest 8 mln transakcji. Zakupy z użyciem telefonu odpowiadały w drugim kwartale 2015 r. za 19 proc. sprzedaży firmy, a wskaźnik ten wzrósł o 3 pp. w ciągu zaledwie trzech miesięcy. To sprawia, że dzieło Starbucksa można nazwać najbardziej popularnym systemem płatności mobilnych w USA.
Aplikacja Starbucksa w Stanach Zjednoczonych pozwala nie tylko na dokonywanie płatności kodem w kasach kawiarni, ale umożliwia także przesyłanie środków do innych użytkowników systemu (podarunki), automatyczne zasilanie konta, gdy jego saldo spadnie poniżej zdefiniowanego poziomu oraz podgląd historii premiowanych zakupów i zgromadzonych punktów lojalnościowych. W tym roku sieć wprowadziła także na szeroką skalę, po wcześniejszym pilotażu, możliwość zdalnego zamawiania napojów i odbierania ich w wybranej kawiarni.
W Polsce bez mobilnych zamówień
Środkowoeuropejska wersja aplikacji Starbucksa przeznaczona jest na rynek polski i czeski i ma nieco ograniczony zestaw funkcji w stosunku do swojego amerykańskiego pierwowzoru. Mogą z niej skorzystać posiadacze smartfonów z systemem iOS (od wersji 7) i Android (od 4.1). Po zainstalowaniu aplikacji można do niej dodać dane już posiadanej karty Starbucks. W momencie regulowania należności za zakupy należy pokazać pracownikowi przy kasie kod QR wyświetlany na ekranie. W podobny sposób odbiera się nagrody i realizuje kupony przeznaczone dla członków Starbucks Rewards.
Doładowanie salda wykorzystuje znane użytkownikom Allegro opcje – proces obsługuje PayU. Można skorzystać zatem z danych zapisanych na koncie PayU lub dodać kartę płatniczą. Zasilenie potwierdzane jest hasłem używanym do logowania do aplikacji. Ponieważ użytkownicy systemu mają dostęp również do internetowego interfejsu do obsługi karty Starbucks, mogą w razie konieczności zablokować swoje konto (np. po zagubieniu telefonu).
Dlaczego Starbucksowi się udało?
System płatności mobilnych Starbucks można zaklasyfikować jako tzw. schemat closed loop. Wydawca instrumentu płatniczego i akceptant to ten sam podmiot – środki krążą w zamkniętej pętli. Dla operatora takiego rozwiązania zalety płatności mobilnych są nie do przecenienia. Zyskuje on nie tylko dostęp do informacji o zachowaniach klienteli, narzędzia do komunikacji marketingowej, ale także darmowy kredyt (zasilane przedpłacone rachunki).
Starbucks znalazł wielu naśladowców, m.in. w branży restauracji szybkiej obsługi, ale nikt nie dorównał firmie pod względem skali. Tajemnica sukcesu może leżeć m.in. w dobrze skonstruowanych zachętach (punkty, nagrody, specjalne oferty) skłaniających klientów do sięgnięcia po aplikację, ale także w specyfice miłośników sieci – lojalnych i chętnie testujących technologiczne nowinki.