Do tej pory ponad 50% wszystkich nowych samochodów rejestrowanych w Polsce stanowiły auta firmowe. Tak się działo w czasach „względnie zdrowej” gospodarki. Dziś, kiedy mamy do czynienia niewątpliwie z wyhamowaniem koniunktury, udział firm w rejestracjach nowych samochodów może sięgać nawet 60-70%. Mówiąc wprost, firmy nie mogą w nieskończoność wstrzymywać wymiany samochodów, które z każdym miesiącem przynoszą coraz wyższe koszty oraz powodują przestoje pracy np. handlowców.
To podkreśla wagę sprzedaży flotowej dla całej branży motoryzacyjnej – nie tylko dealerów, ale także wszystkich pozostałych dostawców, jak serwisy, ubezpieczyciele i inni. Obserwujemy zatem odkładanie decyzji o wymianie samochodów przez klientów, jednak z każdym miesiącem ubywa tych „wyczekujących”.
Uwględniając stabilny poziom bo ledwie 3% spadek oraz 20% – jak szacuje Samar – udział samochodów reeksportowanych na rynki, które „dotują” te zakupy, rzeczywisty spadek zakupu nowych aut przez polskich klientów, czyli właśnie ok. 20% jest na poziomie średnich spadków w Europie Zachodniej. Łącząc wyniki zaprezentowane przez Samar z ostatnio publikowanymi wynikami badania flot CVO, pokazujacego ponad 20% firm zdecydowanych na – być może odroczone w czasie – zwiększanie flot w roku 2009, obecna sytuacja nie spowoduje lawinowego redukowania flot samochodowych, choć z pewnością część firm podejmie taki krok.
Oczekiwania klientów oraz branży motoryzacyjnej wobec samochodów z kratką były również ograniczone, co potwierdzają dane rynkowe. Popularna „kratka” od samego powrotu w ostatnich miesiącach traktowana jest przez klientów ze sporą podejrzliwością, co z resztą okazało się uzasadnione w świetle najnowszych doniesień o możliwym zniesieniu tego „przywileju”.
Ponadto zmniejszona funkcjonalność dwu lub cztero osobowych samochodów okazuje się po kilku latach również pewną przeszkodą. Można powiedzieć, że do komfortowych warunków oraz do pewnego luksusu fimy się najzwyczajniej przyzwyczajają.
Czekamy na rozwój wypadków. W „zdrowych” okolicznościach gospodarczych same zapowiedzi zniesienia, i tak niezgodnego z logiką podatku VAT, odliczenia od aut z kratką, byłyby strofowane przez instytucje unijne. W tej atmosferze nie mogliśmy liczyć na szturm na salony samochodowe
polskich firm, powodowane jedynie możliwościami odliczenia VAT. Impulsem będzie ożywienie gospodarki, na które wyszyscy czekamy.
Ireneusz Tymiński, General Manager KBC Autolease Polska
Źródło: KBC Autolease