Pozostałe indeksy kontynuują hossę i wydaje się, że nic nie jest w stanie ich zatrzymać. Wiadomości nadchodzące na rynek giełdowy w wyraźny sposób stymulują wzrost indeksów.
Tradycyjnie już, słabnący dolar pomaga we wzroście surowców tj. szczególnie dla nas ważnych takich jak ropa i miedź. Umacniająca się złotówka pokazuje, że obcy kapitał stale do nas napływa szerokim strumieniem, a analitycy rynku walutowego przewidują że wzmocnienie może jeszcze trwać i w styczniu.
Dane makro są tylko pozytywne, rosnące inwestycje i PKB, brak presji inflacyjnej oraz malejące bezrobocie.
Z rynku krajowego nie widać zagrożeń dla koniunktury na warszawskiej giełdzie, bardziej bym się obawiał, że korekta może być wywołana jakimś zdarzeniem zewnętrznym. Do tych pozytywnych wiadomości dodałbym jedno ostrzeżenie. Od kilku miesięcy, napływy środków na GPW z zagranicy netto są ujemne. To nasi krajowi inwestorzy stoją za tym wzrostem.
Roman Rostkowski
Dealer rynku akcji
RYNEK OBLIGACJI
Ministerstwo Finansów RP obniżyło swoją prognozę inflacji na ten rok z 1,9 do 1,8% r/r. Optymistycznie wyglądają również prognozy na przyszły rok.
Wg Ministerstwa inflacja osiągnie maksymalny poziom 2,2-2,3% w marcu a na koniec roku nieznacznie przekroczy 2,0% r/r. Informacje te wywołały na rynku obligacji kolejną falę zakupów.
Aktualnie rentowności obligacji skarbowych o dłuższych terminach do wykupu znajdują się na poziomach z maja tego roku (rent. 5,11%) i nadal wykazują tendencję spadkową. Biorąc pod uwagę optymizm jaki panuje na rynku długu, pytanie – czy rentowności obligacji 10-letnich osiągną poziom 5%, należałoby raczej zastąpić pytaniem – kiedy to nastąpi.
Historia pokazuje, że końcówki roku bywały w ostatnich latach wyjątkowo udane dla posiadaczy długoterminowych obligacji. Czy taka sytuacja powtórzy się także w tym roku? Biorąc pod uwagę ogólną sytuację makroekonomiczną Polski, zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest na to duża szansa.
Krzysztof Bednarczyk
Zarządzający portfelami