Piątkowym spadkom towarzyszyły relatywnie niskie obroty (ok. 1,3 mld zł). To sygnał, że nie ma na razie mowy o zmianie korzystnego trendu na parkiecie. Skoro przy każdej obniżce cen bardzo wyraźnie spada też zapał sprzedających, można stawiać ostrożną tezę, że najlepsze jest wciąż przed nami.
Inna sprawa, że nie zwiastuje tego giełdowy wskaźnik WIGometr, oddający oczekiwania inwestorów co do koniunktury na parkiecie. W piątek mocno spadł i obecnie ma wartość minus 28 punktów.
Poziom WIGometru może martwić, ale trudno jednak przy obecnych nastrojach spodziewać się głębokiej korekty. Zwłaszcza widząc grube miliardy płynące wciąż do funduszy inwestycyjnych i emerytalnych. Jeśli już korekta miałaby się przedłużyć, to raczej w łagodnej formie. O ile oczywiście nie stanie się nic złego na rynkach światowych.
W dłuższej perspektywie, kilkumiesięcznej, nie sposób oczywiście wykluczyć definitywnego zakończenia trzyletniej hossy. Świat wciąż obawia się spowolnienia najważniejszej dla inwestorów gospodarki amerykańskiej, także i na lokalnym podwórku nie brak przepowiedni ekonomistów, że przy braku reform gospodarczych gospodarka musi nieco zwolnić.
Inna sprawa, że te strachy nie są żadną nowością, obawy o stan globalnej gospodarki towarzyszą inwestorom od dobrych kilkunastu miesięcy. I do tej pory to nie przeszkadzało indeksom bić wieloletnich rekordów.
Jest natomiast pewien czynnik psychologiczny, który może świadczyć o zbliżającym się końcu trzyletniej hossy. Według „Rzeczpospolitej” ostatnie miesiące przyniosły lawinowy wzrost liczby rachunków inwestycyjnych. Ludzie pędzą do biur maklerskich, każdy chce zarabiać na akcjach. Zwykle taki pęd na giełdę osób znających parkiet tylko ze słyszenia, jest zwiastunem końca hossy. Ale to raczej pieśń najbliższych miesięcy, niż tygodni.
W rozpoczynającym się tygodniu czeka nas interesujące wydarzenie – nowe akcje będzie sprzedawał Ruch, największy, należący dziś w 100 proc. do państwa, dystrybutor prasy. Pod młotek pójdą akcje dające 27 proc. głosów na walnym. Z zamkniętymi oczami można powiedzieć, że papiery Ruchu zostaną sprzedane na pniu.
