Cytowana przez media wypowiedź Stefana Niesiołowskiego świadczy, że – jako poseł i wicemarszałek Sejmu – nie zamierza on respektować niezależności Narodowego Banku Polskiego, gwarantowanej Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej oraz Traktatem ustanawiającym Wspólnotę Europejską i Protokołem w sprawie Statutu Europejskiego Systemu Banków Centralnych i Europejskiego Banku Centralnego.
Jest to szczególnie niezrozumiałe w świetle niedawnego (zapadłego 16 lipca br.) orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, w którym Trybunał potwierdził, wynikającą z owej niezależności, szczególną pozycję ustrojową banku centralnego. Nie sposób bowiem założyć, że polityk pełniący funkcję wicemarszałka Sejmu nie tylko nie zna postanowień Konstytucji i Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską, ale także nie wie o wyroku Trybunału Konstytucyjnego, stwierdzającego niezgodność z Konstytucją przepisów ustawy, które godziły w niezależność NBP.
Wypowiedź posła Niesiołowskiego w sprawie konferencji prasowej Prezesa NBP, stanowiąca próbę bezpośredniej ingerencji w działalność NBP, musi więc być uznana za dowód tego, że albo poseł Niesiołowski nie zamierza respektować obowiązującego w Polsce prawa, albo tego prawa nie zna.
Sposób, w jaki poseł Niesiołowski komentował stanowisko Prezesa Narodowego Banku Polskiego świadczy o tym, że – poza atakiem na niezależność banku centralnego – jego celem było podważenie zaufania do Prezesa Narodowego Banku Polskiego jako osoby kierującej niezależnym bankiem centralnym. Formułując nieprawdziwe zarzuty wobec osoby Prezesa NBP poseł Niesiołowski musi liczyć się z prawnymi konsekwencjami swoich wypowiedzi. NBP zamierza bowiem przedsięwziąć stosowne kroki prawne w obronie swojej niezależności i innych naruszonych przez posła Niesiołowskiego praw.
Źródło: NBP